Piłkarki podsumowują 2015 rok

Jaki to był rok? Jedenaście piłkarek z całej Polski podsumowuje swój 2015 rok.

Rok 2015 zbliża się ku końcowi. W związku z tym poprosiliśmy jedenaście piłkarek grających w różnych ligach i w różnych częściach Polski aby podsumowały ostatnie dwanaście miesięcy. Rozmawialiśmy z Dominika Grabowska (AZS Wrocław), Patrycja Balcerzak (Medyk Konin), Marcjanna Zawadzka (Sztorm AWFiS Gdańsk), Anna Sznyrowska (Górnik Łęczna), Anna Palińska (KKP Bydgoszcz), Patrycja Salwa (Zagłębie Lubin), Monika Kędzierska (Olimpia Szczecin), Arleta Adler (Wanda Kraków), Natalia Sitarz (AZS UJ Kraków), Kamila Komisarczyk (Sparta Daleszyce) i Weronika Szuba (Błękitni Stargard).

Dominika Grabowska (AZS Wrocław): Był to zdecydowanie udany czas. Jestem bardzo szczęśliwa że grą w piłkę mogłam sprawić sobie tyle radości. Nic jednak nie przychodziło łatwo. Musiałam ciężko pracować aby przeżyć piękne chwile w postaci zwycięstw czy choćby indywidualnie strzelonych goli. Oczywiście pięknymi chwilami były mecze reprezentacji w których udało mi się strzelić gola. W tym roku strzeliłam zresztą swoją pierwszą bramkę w reprezentacji „A” podczas meczu z Węgrami. Rok 2015 zamykam w poczuciu spełnienia oraz w optymistycznym nastroju na przyszłość. Myślę już o nowym roku który mam nadzieje że również będzie pełen wrażeń. Przy okazji chciałabym podziękować wszystkim bliskim osobom które wspierały mnie w ostatnim czasie.

Patrycja Balcerzak (Medyk Konin): Podsumowując 2015 rok myślę, że był to dobry rok zarówno pod względem sportowym jak i osobistym. Ogromnie cieszę się z podwójnej korony zdobytej wraz z Medykiem Konin. Drugi raz jak burza przeszliśmy przez fazę eliminacyjną Ligi Mistrzyń i w 1/16 finału bardzo odważnie zagrałyśmy z Olympique Lyon, jedną z najlepszych drużyn w Europie. Z pierwszego starcia przeciwko mistrzyniom Francji wyciągnęłyśmy wnioski i w drugim meczu zrobiłyśmy niespodziankę, bo zagrałyśmy na ich terenie jeszcze lepiej. Nawiązując do meczów kadry narodowej sądzę, że był to okres bardzo dobrych spotkań. Ogromnie cieszy mnie coraz silniejszy duch naszej drużyny. Gdy wspominam ostatnie mecze reprezentacji i atmosferę, która im towarzyszyła to jestem bardzo pozytywnie nastawiona na nowy, zbliżający się rok.

Marcjanna Zawadzka (Sztorm AWFiS Gdańsk): Wielką rzeczą był nasz awans do Ekstraligi. Trochę szkoda natomiast przegranych finałów klubowych mistrzostw Polski U16 i finału Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, w tym roku tak się złożyło że musieliśmy... polubić srebrne krążki. Indywidualnie to ciesze się że mogę grać w podstawowym składzie, aczkolwiek muszę przyznać że moim zdaniem nasz potencjał jest większy niż wskazuje na to obecny kształt tabeli Ekstraligi. Ciesze się także ze w tym roku mogłam brać udział w meczach reprezentacji Polski U17 i że udało nam się awansować do II rundy eliminacji mistrzostw Europy.

Anna Sznyrowska (Górnik Łęczna): Ten rok może nie był najlepszy w moim wykonaniu, ale śmiało mogę powiedzieć, że był dobry. Przede wszystkim cele klubu zostały zrealizowane. Zdobyłyśmy brązowy medal w Ekstralidze, po raz pierwszy w historii klubu zagrałyśmy w finale Pucharu Polski a po rundzie jesiennej plasujemy się na 2. miejscu w tabeli. Jeśli natomiast chodzi o moją indywidualną postawę to na pewno liczyłam na nieco więcej. Niemniej jednak ciesze się, że w porównaniu z poprzednim rokiem omijały mnie kontuzje dzięki czemu mogłam spokojnie trenować i grać.

Anna Palińska (KKP Bydgoszcz): To był najbardziej udany rok w mojej dotychczasowej przygodzie z piłką. Na początku roku jako Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy zadebiutowaliśmy w Akademickich Mistrzostwach Polski. Wszyscy spisywali nas na porażkę a my jednak nie przejęłyśmy się takimi opiniami i grałyśmy to co potrafimy. Udało się awansować do turnieju finałowego pokonując po drodze choćby UAM Poznań i AWF Warszawa. Kolejnym ważnym osiągnięciem w tym roku były dla mnie powołania do reprezentacji Polski zarówno na mecze towarzyskie jak i na eliminacje Mistrzostw Europy. Z tegorocznych wydarzeń szczególnie w mojej pamięci zapadł turniej w Korei Południowej gdzie wraz z dziewczynami z reprezentacji zagraliśmy jako Akademicka Reprezentacja Polski. Móc tam być było wspaniałym wyróżnieniem.

Patrycja Salwa (Zagłębie Lubin): Był to wyjątkowy i zarazem ciekawy rok. Wraz z drużyną doczekałam się pierwszego medalu w Ekstralidze. Złoto było blisko ale srebro również bardzo cieszy. Żałuje ze nie udało się nam zagrać w finale Pucharu Polski w Gdyni i odegrać się Medykowi za ligę. Natomiast obecny sezon można powiedzieć że jest pełen niespodzianek. Mamy w Zagłębiu mniejszą kadrę ale mimo to jesteśmy na 3. miejscu, teraz jeszcze zmiana trenerów. Ostatnio w naszym klubie trochę się działo jednakże jesteśmy dobrej myśli na przyszłość. Oprócz klubowych osiągnięć, razem z koleżankami z AWF we Wrocławiu zdobyłam złoty medal na Akademickich Mistrzostwach Polski w kategorii Uczelni Wychowania Fizycznego. Pod względem osobistym myślę, ze ten rok był udany aczkolwiek mam nadzieje ze następny będzie jeszcze lepszy.

Monika Kędzierska (Olimpia Szczecin): Ten rok zaczął się dla mnie rewelacyjnie. Otrzymywałam powołania do reprezentacji Polski U17. W styczniu i lutym byłam na kadrze, w marcu miałam jechać na turniej elite round ale przed tym, podczas sparingu doznałam kontuzji kolana. Diagnoza brzmiała: zerwanie przednich więzadeł krzyżowych. Niestety kontuzja wykluczyła mnie z gry na najbliższe osiem miesięcy. Pod koniec maja przeszłam operację i zaczęłam walkę o powrót na boisko. Chwilami bywało bardzo ciężko, lecz wsparcie koleżanek z drużyny i najbliższych dawało mi wiarę. Rehabilitacja odbywała się bez większych powikłań. W październiku zaczęłam pierwsze treningi z piłką. Pomału wracałam też do treningów z dziewczynami z drużyny. Stopniowo wkraczałam w każde elementy treningowe oraz dodatkowo odbywałam treningi indywidualne. W połowie listopada zakończyłam rehabilitacje. Na początku grudnia zagrałam pierwszy sparing oraz turniej z którego jestem bardzo zadowolona. Większość uważa, że ten rok był dla mnie pechowy i najlepiej o nim zapomnieć. Moim zdaniem cały ten rok był bardzo ważny i wiele mnie nauczył. Pokazał, że dzięki cierpliwości i ciężkiej pracy można wiele osiągnąć. Z tej kontuzji wyciągam tylko pozytywne wnioski i trzeba pracować dalej. W nadchodzącym roku chcę wesprzeć drużynę w zmaganiach ligowych oraz rozwijać się dalej.

Arleta Adler (Wanda Kraków): Rok 2015 przyniósł wiele zmian w moim życiu. Najważniejsza to na pewno przejście z drugoligowej Bronowianki Kraków, do pierwszoligowej Wandy Kraków. Początki gry były niewątpliwie trudne. Rozpoczynałyśmy rundę wiosenną z dorobkiem jednego punktu w tabeli. Sen o utrzymaniu się w lidze, jednak się spełnił. Nie tylko wola walki całej drużyny i wiara, ale ostatecznie szczęście zdecydowało o naszym utrzymaniu się w I lidze. Tego szczęścia jednak brakowało w rundzie jesiennej. Pomimo dobrej gry, ciągle miałyśmy jedną bramkę strzeloną za mało. Zatem w Nowym Roku, życzę sobie jako napastniczce i całej mojej drużynie więcej celnych trafień.

Natalia Sitarz (AZS UJ Kraków): Kończący się rok zaliczam jak najbardziej do udanego. Udało się nam zrealizować przedsezonowe założenia. Na początku 2015 roku zdobyliśmy złoty medal na Akademickich Mistrzostwa Polski w Gdańsku. Obroniliśmy także tytuł mistrza Polski w lidze futsalu. Bardzo się z tego cieszyliśmy jednakże dziś już pracujemy nad tym aby w najbliższych miesiącach powtórzyć te dwa osiągnięcia i dołożyć do tego jeszcze upragniony awans do Ekstraligi

Kamila Komisarczyk (Sparta Daleszyce): Pod względem piłkarskim był to bardzo udany rok. Awans do II ligi po pierwszym roku istnienia naszego klubu to duże osiągnięcie. Latem wygraliśmy Mistrzostwa Polski w piłce plażowej. Gra w meczu finałowym Beach Soccera transmitowanym w telewizji, po wcześniejszym odśpiewaniu naszego hymnu narodowego, była dla mnie zaszczytem, a tytuł najlepszej zawodniczki turnieju spełnieniem marzeń. Bardzo ciesze się że w tym roku wspólnie ze Spartą osiągnęliśmy dobre wyniki. Dziękuje koleżankom z drużyny za to że obdarzają mnie zaufaniem i mogę być ich kapitanem. Opaska kapitana na lewym przedramieniu motywowała mnie w tym roku podwójnie i równie podwójnie mogłam cieszyć się z mistrzostwa III ligi, wygranej w plażowych mistrzostwa Polski oraz ze zwycięstw w II lidze.

Weronika Szuba (Błękitni Stargard): Był to bardzo pracowity okres. Zmiana otoczenia, szkoły, klubu. Kończący się rok rozpoczął się dla mnie od powołania na konsultacje reprezentacji Polski U19. Następnie ze Stilonem Gorzów Wielkopolski walczyliśmy o utrzymanie w Ekstralidze ale ostatecznie przegraliśmy ten bój. Na osłodę w czerwcu wspólnie z dziewczynami z Gorzowa zdobyliśmy drużynowe wicemistrzostwo Polski do lat 19. Nowy sezon rozpoczęłam już w Błękitnych Stargard. Naszym celem jest awans do pierwszej ligi. Jesienią w każdym meczu robiliśmy ku temu kolejne kroki. Miłym akcentem były także nasze jesienne mecze w Pucharze Polski. Skonfrontowaliśmy się ze Sztormem AWFiS Gdańsk i po karnych udało nam się ograć drużynę z Ekstraligi awansując dzięki temu do 1/8 finału gdzie już nie mieliśmy tyle szczęścia w meczu ze szczecińską Olimpią. Mam nadzieje że wyniki jakie osiągnęłyśmy jesienią oraz włożona praca w treningi sprawią że przyszyły rok będzie jeszcze lepszy.