Udany start Sokółek

W inaugurującym rundę rewanżową meczu kolbuszowianki pokonały na własnym boisku 1-0 rywalki z Zamościa. Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobyła Katarzyna Czyżewska.

II liga, gr. lubelska, 28.03.2009 r. godz. 12:00
Sokół Kolbuszowa - Hetman Zamość 1:0 (0:0)
Czyżewska 88

Sędziowali: Paweł Małodziński oraz Grzegorz Wąchadło i Witold Gładyszewski (Mielec)
Żółte kartki: Motyka, Pastuła - Pokarowska
Widzów: 50

Sokół: Streb - Zielińska, Wargacka, Luchowska, Byłskal - Motyka, Czyżewska, Wilk, Pastuła - Sagan (58 Lorenc), V. Rodzoń (73 Krystel)

Hetman: Kowalska - Magryta, Piskor, Stefanik, Rusztyn - Stojko, Mazur, Cisek, Cieplak (20 Kaszuba) - Pokarowska, Wyszyńska.

W pierwszych minutach gra toczyła się głownie w środku pola. Brakowało celnych podań, dośrodkowań, strzałów w światło bramki praktycznie nie było.
Po 30. minutach zarysowała się nieznaczna przewaga przyjezdnych. Wyborną sytuacje zmarnowała Kamila Wyszyńska, która opanowała piłkę na piątym metrze, lecz jej strzał był kompletnie nieudany i szczęśliwie interweniowała Streb.
W odpowiedzi dobrym, prostopadłym podaniem popisała się Zielińska. Uruchomiła nim Pastułę, która oddała groźny, ale minimalnie niecelny strzał.
Po zmianie stron mecz zrobił się żywszy. Strzały oddawały: Rodzoń oraz Pastuła, ale Kowalska nie miała kłopotów z wyłapywaniem ich, bo były słabe.
W 67. minucie w polu karnym Sokoła szarżowała Pokarowska. - Karny ! - krzyknęła cała ławka rezerwowych Hetmana, po zdecydowanej interwencji Wargackiej, ale sędzia nie miał wątpliwości i gwizdek milczał. Na skrzydłach sporo zamieszania robiły: Pastuła i Motyka.
Po jednym z dośrodkowań Pastuły przed szansą stanęła Wilk, lecz jej uderzenie z pomocą obrończyni wybiła bramkarka Hetmana. Już tyle szczęścia nie miały przyjezdne w samej końcówce. Kinga Wilk przekonała trenera by Wargacka zagrała choć chwilę w środku pola i... padł gol.
Wargacka z łatwością minęła kilka rywalek i znalazła się tuż przed Kowalską, ale w ostatniej chwili została zablokowana.
Szczęśliwie dla "Sokółek” piłka wpadła pod nogi Czyżewskiej, która przelobowała Kowalską. - Wymęczone, ale zasłużone to zwycięstwo - mówiła po spotkaniu Karolina Dul, kontuzjowana pomocniczka Sokoła.

Po meczu powiedzieli:
Joanna Streb (bramkarka Sokoła)
W pierwszej połowie grałyśmy niemrawo, omal nie straciłyśmy bramki. Potem także było ciężko bo rywal atakował, ale na szczęście my okazałyśmy się skuteczniejsze. To dobrze, że gola zdobyła Kasia, należało się jej za walkę w tym meczu.








Ryszard Zielński (trener Sokoła)

Kinga Wilk była zmęczona i chciała zostać na ostatnim stoperze, gdzie także miała sporo pracy w samej końcówce. Wejście Sabiny Wargackiej było w jej stylu, potrafi dryblować. W samej końcówce jej pomysłowość i technika połączone z zdecydowaniem Czyżewskiej dały nam zwycięstwo.








Barbara Kaszuba (piłkarka Hetmana)

Szkoda zmarnowanej sytuacji Wyszyńsiej z pierwszej połowy. Poza tym grałyśmy przyzwoicie, zabrakło nam szczęścia pod bramką Sokoła. W drugiej połowie niepotrzebnie się cofnęłyśmy i w końcu miejscowe dopięły swego.








Relacja: Marcin Jastrzębski (www.nowiny24.pl/pilka)