1L: Polonia Poznań - KS Raszyn 1:1 (foto)
Polonia Poznań - KS Raszyn 1:1
Worosilak 28 - Tyl 90
Polonia: Dominika Dewicka - Karola Grześkowiak, Laura Czudzińska, Monika Nowak (75Renia Senkowska), Ewelina Zalaszewska (55 Dorota Czech), Anna Jacewicz (75 Ola Tyl), Ada Sikora, Ala Zając, Ala Busza
Raszyn: Karolina Usnarska - Marta Adamczyk, Weronika Bekker, Iwona Boros, Maria Geszprych, Inga Kania, Sylwia Młodzianowska, Justyna Piskorz, Maria Worosilak, Paulina Woźniakowska, Agnieszka Żmudzka
W ostatniej ofensywnej akcji meczu Polonia Poznań, rzutem na taśmę wyrwała u siebie remis z najsłabszym zespołem ligi. Plan na to spotkanie był zupełnie inny, a zespół z Poznania bardzo poważnie utrudnił sobie walkę o utrzymanie w I lidze.
Zacznijmy od tego, że to nie był dobry mecz. Nie był może nudny, ale absolutnie nie mógł się nikomu podobać. Mało było gry piłką, mało było akcji. Przeważały błędy i uporczywe grania na tzw. ,,aferę".
Nie wiedzieć czemu, oba zespoły zdecydowały się grać górą zamiast po ziemi, co dawało większą ilość strat, błędów w przyjęciu i wyzwalało tylko niepotrzebną frustrację. Tak było praktycznie przez cały mecz. Mecz, w którym częściej atakowała Polonia Poznań, ale to Raszyn przyprawiał o szybsze bicie serca. Najlepsze okazję poznanianki miały w pierwszej części meczu. Raz blisko szczęścia była Busza, potem Alicja Zając nie wykorzystała sytuacji sam na sam z bramkarką. Ta ostatnia szansa szybko się zemściła. Błąd w defensywie, nieporozumienie i gol strzelony przez ostatni zespół w lidze.
W drugiej części meczu ponownie częściej w ataku były poznanianki ale ciężko już odnaleźć sytuację, po której padłaby bramka. Co innego zespół gości. Ten w naprawdę nielicznych kontratakach miał dwie wyśmienite okazję by podwyższyć wynik i dobić Polonię. Tak by się stało, gdyby nie akcja w ostatnich minutach kiedy nieco szczęśliwie Polonii udało się doprowadzić do remisu po bramce Oli Tyl.