Runda Ekstraligi okiem klubów

Podsumowanie rundy jesiennej Ekstraligi z perspektywy wszystkich klubów. Komentarze trenerów i zawodniczek.


1. Medyk POLOmarket Konin
39 punktów, 13 zwycięstw - 0 remisów - 0 przegranych, bramki: 82:4
*jeden mecz zaległy

Roman Jaszczak, trener: Myślę, że najwięcej o tej rundzie mówi tabela Ekstraligi. Mamy komplet zwycięstw, ponad 80 bramek strzelonych, tylko cztery stracone. Za to należą się mojej drużynie gratulacje. Gdyby były prowadzone statystyki posiadania piłki to wspominając całą rundę zdaje się, że każdy mecz mieliśmy pod kontrolną. Muszę jednak przyznać, że wysokie zwycięstwa nie zawsze są dla nas korzystne. Po wygranych typu 14:0 czy 12:0 pojawia się problem z motywacją drużyny do kolejnych spotkań oraz co ważniejsze do podnoszenia swoich umiejętności. Jako że jesteśmy mistrzem od pewnego czasu słyszę głosy innych drużyn, które przed meczami z nami zapowiadają w myśl zasady "bij mistrza" że będą z nami grały "na 200% możliwości, zostawią zdrowie na boisku" i owszem, zdarzają się takie mecze jak choćby ostatnie spotkanie we Wrocławiu okupione kontuzją Pauliny Dudek. Dlatego, też ciągle powtarzam, że naszym celem oprócz zwycięstwa w każdym meczu jest także pokazanie mądrości taktycznej, doświadczenia czy choćby długiego utrzymywania się przy piłce. To wszystko nie tylko po to, aby kończyć mecz jako zwycięzca, ale również, aby unikać kontuzji, które mogą być szkodliwe nie tylko dla nas, ale także dla reprezentacji, bo jak widzimy na ostatnich przykładach, po 8-10 piłkarek Medyka jest powołanych do seniorskiej reprezentacji Polski.

2. GKS Górnik Łęczna
38 punktów, 13 zwycięstw - 0 remisów 1 - przegrana, bramki: 51:10
Piotr Mazurkiewicz, trener: Po odejściu latem paru zawodniczek musieliśmy w pewnym stopniu przebudować nasz zespół. W miejsce doświadczonych piłkarek takich jak Agata Guściora, Dorota Wilk czy Paula Kawalec udało się ściągnąć parę wartościowych zawodniczek. Wzmocnienia okazały się trafione, o czym najlepiej świadczą wyniki. Na 14 spotkań wygraliśmy 13. To dużo korzystniejszy wynik niż rok temu jesienią, kiedy zdarzyło nam się parę wpadek w postaci przegranych bądź remisów. Teraz, jeśli zdarzały nam się wpadki to byliśmy w stanie je naprawić w czasie trwania meczu. Tak było w starciu z groźnym Wrocławiem gdzie praktycznie od początku przegraliśmy 0:1, lecz w ostatnich dwudziestu minutach zupełnie odwróciliśmy wynik na 3:1 dla nas. Od letniego obozu na Litwie atmosfera w drużynie jest bardzo dobra i cieszymy się, że przekłada to się na korzystne wyniki.

3. KKS Czarni Sosnowiec
26 punktów, 8 zwycięstw - 2 remisy 4 - przegrane, bramki: 32:17
Grzegorz Majewski, trener: Nasze dziewczyny w tej rundzie osiągnęły bardzo dobry rezultat. Mówiąc szczerze to przed sezonem nie mieliśmy ściśle określonych celów. Naszym zadaniem było wygrywanie każdego meczu i systematyczne podążanie wzwyż tabeli. Po 14. kolejkach zajmujemy trzecie miejsce i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. W tabeli jesteśmy za Medykiem i Górnikiem. Wiadomo, że Konin na chwilę obecną jest najlepszym zespołem w Polsce. Staramy się gonić Łęczną, ale patrząc racjonalnie w tym sezonie chyba ani nam, ani nikomu innemu nie uda się wejść w miejsce jednego z tych dwóch zespołów. Wracając do nas to cieszymy się z osiągniętych wyników, ale nie popadamy w hurraoptymizm. To, że po rundzie mamy podium jeszcze nic nie oznacza. Będzie liczył się ostateczny wynik osiągnięty w grupie mistrzowskiej. Miejmy nadzieje, że wiosną utrzymamy równie dobrą formę.

4. AZS PWSZ Wałbrzych
26 punktów, 8 zwycięstw - 2 remisy - 4 przegrane, bramki: 30:18
Kamil Jasiński, trener: Nie możemy narzekać na naszą zdobycz punktową w tej rundzie, bo udało nam się ich zgromadzić więcej niż w poprzednim sezonie, a więc zrobiliśmy krok do przodu. Jesteśmy świadomi tego, że niektóre wpadki nie powinny mieć miejsca i były to dla nas bardzo smutne momenty. Potrafiliśmy jednak się z nich podnieść. Dziewczyny są bardzo ambitne i jestem pewny, że poprzez dobrze przepracowaną zimę wrócą na rundę wiosenną dużo mocniejsze i dostarczą sobie, mi, a także wszystkim naszym sympatykom wiele powodów do radości w 2017 roku.

5. UKS SMS Łódź
24 punkty, 7 zwycięstw - 3 remisy - 4 przegrane, bramki: 27:24
Marek Chojnacki, trener: Nie wypada się samemu chwalić, ale uważam, że byliśmy jedną z niespodzianek ligi. Latem zaufaliśmy naszym dziewczynom, które zrobiły przekonujący awans do Ekstraligi i z tego względu chcąc je docenić nie robiliśmy dodatkowych transferów, tylko pozwoliliśmy im grać w elicie tym samym składem, jakim dysponowaliśmy w I lidze. Doszła do nas praktycznie tylko Kasia Konat, która wcześniej grała już w Ekstralidze. Dla znacznej części pozostałych naszych zawodniczek były to pierwsze kroki stawiane w tej lidze i uważam, że jako zespół nie zawiedliśmy, a co więcej spisaliśmy się naprawdę dobrze. Cieszy, że przez bardzo dobre przygotowanie fizyczne udawało się unikać kontuzji. Jako trener zawsze mam ambicje i mimo dobrej rundy muszę przyznać, że pozostał lekki niedosyt, ponieważ nie wyszyły nam dwa ostatnie mecze przesądzające o naszej obecnej pozycji w lidze.

6. MKS Olimpia Szczecin
15 punktów, 4 zwycięstwa - 3 remisy - 7 przegranych, bramki: 20:34
Beata Niesterowicz, kapitan zespołu: Tegoroczną jesień zdecydowanie możemy zaliczyć do udanych. Odbudowałyśmy się po poprzednim sezonie, o którym starałyśmy się jak najszybciej zapomnieć. Naszym celem w tej rundzie było udowodnienie, że mimo wszystko zasługujemy na miejsce w Ekstralidze. Myślę, że potwierdziliśmy to zarówno postawą na boisku, jak i zajętym miejscem w tabeli. Osobiście uważam, że stać nas na jeszcze więcej. Wprawdzie zdarzały się mecze lepsze tak jak na przykład remisy na początku sezonu z Żywcem i Wałbrzychem oraz także dużo słabsze jak choćby przegrana przed własną publicznością z AZS PSW Biała Podlaska. Mimo wszystko uważam, że była to nasza najlepsza rundą, jaką do tej pory rozegrałyśmy w Ekstralidze.

7. KS AZS Wrocław
15 punktów, 4 zwycięstwa - 2 remis - 8 przegranych, bramki: 31:34
Radosław Bella, trener: Pod względem budowy zespołu i rozwoju piłkarskich umiejętności u dziewczyn była to dla nas dobra runda. Wyniki mogły być lepsze, ale w niektórych meczach zabrakło doświadczenia. Mogę tu przywołać choćby takie spotkania jak z Górnikiem Łęczna, AZS PWSZ Wałbrzych czy GOSiRkami Piaseczno. W każdym z tych meczów prowadziliśmy do przerwy, a schodziliśmy z boiska jako drużyna pokonana. Wynika to też z faktu, iż stosunkowo mamy młody zespół, nawet jeden z najmłodszych w lidze i czasem przekłada to się na brak stabilizacji formy. Mimo wszystko ciągle będę powtarzał, że nasze zawodniczki dysponują ogromnym potencjałem. Najlepiej zresztą pokazał to ostatni mecz z Medykiem Konin.

8. KS GOSiRki Piaseczno
14 punktów, 4 zwycięstwa - 3 remisy - 7 przegranych, bramki: 16:37
Mariusz Malarz, trener: Ogólnie jestem zadowolony z zespołu. Początek sezonu był trudny, ale w końcówce dziewczyny pokazały charakter i zdobyliśmy trochę punktów. Pozostaje jednak mały niedosyt z ósmego miejsca i czternastu punktów. Gdybyśmy w pełni zagrali na miarę swoich możliwości i oczekiwań to mielibyśmy około czterech punktów więcej i nasza sytuacja byłaby lepsza. Nie można jednak narzekać, bo była to długa oraz ciężka runda i dlatego powtórzę jeszcze raz - dziewczyny z Piaseczna sprostały zadaniu. Co do poszczególnych spotkań, to szkoda remisu ze Sztormem AWFiS Gdańsk, bo w tym meczu prowadziliśmy 2:0 i w końcówce staliśmy dwie bramki na wagę dwóch utraconych punktów.

9. TS Mitech Żywiec
14 punktów, 4 zwycięstwa - 2 remisy - 7 przegranych, bramki: 16:32
*jeden mecz zaległy

Katarzyna Rozmus, pomocniczka: Zakończonej niedawno rundy z całą pewnością nie możemy zaliczyć do udanych. Nie tylko ze względu na zajęte miejsce w tabeli, ale również przez plagę kontuzji, która prześladuje nas już od letniego okresu przygotowawczego. Po świetnym poprzednim sezonie zakończonym na podium miałyśmy ambicje, aby powtórzyć ten sukces. Obecne miejsce w tabeli, które dziś zajmujemy jest jednak dalekie od tych oczekiwań. Myślę, że przerwa zimowa dobrze nam zrobi. Mam nadzieję i wierzę, że jako zespół Mitech będzie w stanie wiosną zaskoczyć tak jak zrobiłyśmy to rok temu zdobywając swój pierwszy historyczny medal w Ekstralidze. Aby jednak zaskoczyć i poprawić wyniki trzeba poprzedzić to ciężką pracą w okresie przygotowawczym.

10. AZS UJ Kraków
13 punktów, 4 zwycięstwa - 1 remisy - 9 przegranych, bramki: 11:35
Krzysztof Krok, trener: Dla mnie osobiście była to nie tylko debiutancka runda w Ekstralidze, ale także początek pracy trenerskiej w piłkarstwie kobiecym. Podsumowując rundą należałoby zacząć od samego początku. Jako że, AZS UJ Kraków jest jednym klubem, który występuje zarówno w Ekstralidze, jak i w Ekstralidze futsalu to przygotowania do ligowych rozgrywek na trawie są nieco bardziej skomplikowane niż w przypadku innych zespołów. Latem zespół był w Chorwacji na Akademickich Mistrzostwach Europy w futsalu. Po przyjeździe z brązowym medalem rozegraliśmy tylko dwa sparingi. Po pierwszym spotkaniu w Sosnowcu byłem przerażony, bo praktycznie nie wychodziliśmy z własnej połowy. W następnym meczu wygraliśmy z AZS PWSZ Wałbrzych i tak naprawdę jako trener nie wiedziałem, jaki mam zespół i czego mogę spodziewać się w lidze. Inauguracyjny mecz ze Sztormem wygraliśmy, ale później była już seria niepowodzeń. Staraliśmy się grać w obronie, przeszkadzać przeciwnikowi i szukać swoich okazji z kontry. Nie było to łatwe zadanie, bo dziewczyny grając w I lidze dominowały praktycznie w każdym meczu, a tutaj sytuacja była zupełnie odwrotna i trzeba było dostosować się do o wiele silniejszych przeciwników. Dlatego też uważam, że różnica między pierwszą ligą a Ekstra jest zdecydowanie większa niż jeden poziom rozgrywkowy. W końcówce rundy nasza gra była już lepsza, ale wyniki wciąż nie zachwycały. Po tej rundzie, po postępie jaki dziewczyny zrobiły widzę naszą przyszłość w optymistycznych barwach. Zespoły z pierwszej piątki ligi wydają się na dziś poza zasięgiem, ale z każdym kolejnym zespołem będziemy w stanie wiosną powalczyć o punkty.

11. Sztorm AWFiS Gdańsk
7 punktów, 2 zwycięstwa - 1 remis - 11 przegranych, bramki: 12:58
Kinga Bużan, kapitan zespołu: Nie była to dla nas kolorowa jesień. Zaczęliśmy ją od kontuzji podstawowych zawodniczek, a skończyliśmy utratą trenera. Latem i w trakcie sezonu nie dałyśmy rady zbudować nowego zespołu i uważam, że był to jeden z głównych powodów naszych słabych występów w Ekstralidze. Mimo licznych porażek myślę, że udało nam się w paru meczach zostawić serce na boisku tak jak choćby w Wałbrzychu czy w Białej Podlaskiej gdzie zdobyliśmy cenne punkty, które będą nam wiosną niezwykle potrzebne do walki o utrzymanie w lidze. W klubie szykują się małe zmiany. Miejmy nadzieje, że pozytywnie wpłyną na jego funkcjonowanie i zbudowanie silniejszej oraz bardziej zgranej drużyny. Na wiosnę powinien pojawić się głodny punktów, nowy Sztorm. Wierze, że w tej rundzie przez porażki i kontuzję wykorzystaliśmy już limit pecha.

12. AZS PSW Biała Podlaska
6 punktów, 1 zwycięstwo - 3 remisy - 10 przegranych, bramki: 9:34
Klaudia Lefeld, napastniczka: Nie wiem, czy jeśli powiem, że nie jesteśmy zadowolone z tej rundy byłoby prawdą. Jesteśmy złe same na siebie, bo w jakich innych humorach możemy być zajmując ostatnie miejsce w lidze? O ile sam początek sezonu nie był najgorszy, bo patrząc nawet na naszą inauguracyjną porażkę z Medykiem 0:5 to nie był to wcale wysoki wynik biorąc pod uwagę kolejne mecze mistrzyń Polski, w których strzelały o wiele więcej goli. Później mieliśmy remis z Czarnymi Sosnowiec, zwycięstwo w Szczecinie i wierzyliśmy, że nasz zespół będzie zdobywać kolejne punkty. Latem dołączyło to nas kilka młodych piłkarek, które dopiero zaczynają grę w Ekstralidze i byłyśmy przekonane, że kolejne zwycięstwa będą kwestią czasu. Okazało się jednak, że tak kolorowo już nie było. Najbardziej żałujemy porażek w meczach przeciwko zespołom, które są w naszym zasięgu. Ze Sztormem, Krakowem czy Piasecznem przegraliśmy różnicą jednej bramki. Takie trzy mecze minimalnie przegrane przesądziły o tym, że dziś jesteśmy w takim, a nie innym miejscu w tabeli. Szkoda. Mam głęboką nadzieje, że wiosną uda się odwrócić złą passę.