Przerwa czy koniec Salwy?

Patrycja Salwa odpuszcza sobie granie w nadchodzącym sezonie. Jeszcze nie wie, czy kiedykolwiek wróci.

Jedną z piłkarek, która po ubiegłym sezonie rzuciła swoje korki głęboko do szafy jest Patrycja Salwa. Stoperka przez ostatni rok była zawodniczką Ekstraligowego zespołu AZS PWSZ Wałbrzych. Teraz jest piłkarką bez przynależności klubowej i zanosi się na to, że piłkarską Panną na wydaniu będzie jeszcze przez jakiś czas.

- Mogę powiedzieć, że nadchodzący sezon spisuje na straty. A w sumie to jeszcze nie wiem, czy cały sezon, czy tylko rundę jesienną. To się okaże w trakcie - mówi Patrycja Salwa. 25-letnia zawodniczka teraz ma swoje pierwsze w życiu prawdziwe wakacje od momentu, kiedy zaczęła grać w piłkę. Bez treningów, bez obozu i bez meczów. - Aż tak trochę dziwnie, że nie trzeba układać wakacyjnego kalendarza pod rozpiskę treningów - mówi z uśmiechem.

Ostatni sezon nie był dla niej zbyt udany. Do AZS PWSZ Wałbrzych trafiła dopiero w październiku, kiedy w składzie późniejszego brązowego medalisty Ekstraligi było już wszystko poukładane. W całym sezonie wystąpiła tylko trzy razy w meczach ligowych. W styczniu podczas obozu przygotowawczego do rundy wiosennej pechowo doznała kontuzji. Złamała mostek. Uraz ten wykluczył ją z gry do końca sezonu.

Co prawda kontuzja już nie wyklucza jej z gry, jednak Salwa zdecydowała się teraz na to, co miała zrobić już rok temu. - Rok temu po zlikwidowaniu żeńskiej drużyny Zagłębia Lubin dość długo myślałam, co ze sobą zrobić. Chciałam dać sobie na wstrzymanie, ale ostatecznie trafiłam do Wałbrzycha - wspomina Patrycja. - Może teraz po tej planowanej przerwie odzyskam energię do gry? A może już nie? Zobaczymy za kilka miesięcy. Oba warianty biorę pod uwagę, ale dziś nie chce już o tym rozmyślać - podkreśla doświadczona zawodniczka.

Patrycja Salwa pochodzi z Zielonej Góry. Pierwsze kroki w futbolu stawiała w AZS Zielona Góra. W 2009 roku trafiła do Gryfa Szczecin, który później przekształcił się w Pogoń Women. Od połowy 2011 roku grała w innym nieistniejącym już klubie - Zagłębiu Lubin. W zespole Miedziowych spędziła 5 lat świętując w tym czasie m.in. awans do Ekstraligi, wicemistrzostwo Polski oraz przeżywając rozwiązanie drużyny. Na szczeblu Ekstraligi rozegrała 63 mecze.