Debiuty nowych wałbrzyszanek

Marcjanna Zawadzka po 15 miesiącach zagrała w oficjalnym meczu. Kasia Rozmus czekała 12 miesięcy od kontuzji.


Ostatni oficjalny mecz AZS PWSZ Wałbrzych w 2017 roku był ostatnią w tym roku kalendarzowym szansą na klubowe debiuty nowych piłkarek wałbrzyskiego klubu, które do drużyny dołączyły latem z innych drużyn, ale ze względu na kontuzje jesienią nie mogły jeszcze grać w Ekstralidze. W środę Wałbrzych na wyjeździe wygrał w 1/8 centralnego Pucharu Polski z trzecioligowym Orlikiem Jelenia Góra (7:1). Podczas tego meczu debiut w zespole prowadzonym przez trenera Kamila Jasińskiego zaliczyły dwie nowe zawodniczki...

W podstawowym składzie wybiegła 20-letnia Katarzyna Rozmus. Pomocniczka 19 listopada 2016 roku jeszcze jako piłkarka Mitechu Żywiec podczas meczu Ekstraligi w Łęcznej zerwała więzadła krzyżowe w kolanie. Teraz po dokładnie roku wróciła do gry i zagrała jedną połowę. Rozmus pochodzi z Żywiecczyzny. Przygodę z piłkarką rozpoczynała w LKS Jedność Wieprz, a następnie trafiła do Mitechu Żywiec. Miała także półroczny epizod w nieistniejącej już Unii Racibórz. W Ekstralidze rozegrała 67 spotkań w których strzeliła 14 goli.

Po piętnastomiesięcznej przerwie do rywalizacji wróciła także Marcjanna Zawadzka. Poprzedni sezon dla 18-letniej obrończyni był niezwykle pechowy. Po dwóch meczach w Ekstralidze zerwała fał maziowy. Konieczna była operacja. Na początku roku wróciła do treningów. Podczas sparingu w lutym zerwała więzadła kryzowe w kolanie i okazało się, że nie tylko jesień lecz cały sezon musi spisać na straty. Zawadzka jest wychowanką Klubu Sportowego Olivia Gdańsk. W 2012 roku przeniosła się do Sztormu, a ostatnio do Wałbrzycha.

Rozmus i Zawadzka powrót do rozgrywek Ekstraligi będą mogły zaliczyć najwcześniej za cztery miesiące kiedy to w pierwszej połowie marca 2018 rozpocznie się runda wiosenna.