AZS PWSZ Wałbrzych po jesieni (4)

Jak w rundzie jesiennej Ekstraligi kobiet spisał się AZS PWSZ Wałbrzych?


W ostatniej kolejce poprzedniego sezonu wałbrzyszanki wygrały w Łodzi 1:0 z tamtejszym SMS i zakończyły swój drugi sezon w Ekstralidze na trzecim miejscu podium. Był to pierwszy medal wałbrzyskiego klubu grającego pod szyldem Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. Angelusa Silesiusa. W obecnym sezonie naturalnym celem klubu jest minimum utrzymanie brązowego medalu. Po rundzie jesiennej jest na to realna szansa, ale walka bez wątpienia będzie toczyć się do samego końca sezonu, którego zwieńczeniem będzie gra między najlepszymi w grupie mistrzowskiej.

Obecnie zespół prowadzony przez trenera Kamila Jasińskiego zajmuje 4. miejsce w tabeli. Wyprzedzają go Czarni Sosnowiec i dwóch faworytów do mistrzostwa - Medyk Konin oraz Górnik Łęczna. To właśnie zespół z Sosnowca jest najgroźniejszym rywalem AZS PWSZ w walce o brązowy krążek. Srebrny i złoty medal na razie nie wydaje się być w zasięgu piłkarek z Dolnego Śląska. Jesienią Wałbrzych wygrał połowę spotkań, czyli 7 z 14. To nie dużo, ale wystarcza, aby być w czołówce. .

Podczas przerwy letniej w drużynie trochę się zmieniło. Odeszła bramkarka i jednocześnie kapitan zespołu Daria Antończyk, która zakończyła swoją piłkarską karierę tak samo, jak grająca w ofensywnie Emilia Bezdziecka. Chorwatka Ana Jelncić odeszła do Górnika Łęczna. Były to trzy jedyne podstawowe piłkarki, które odeszły. W drużynie pojawiły się natomiast Andżelika Dąbek z ŻAP Sukces Gmina Oleśnica, Julita Głąb z Unifreeze Górzno, Martyna Zańko ze Sztormu AWFiS Gdańsk, Monika Kędzierska i Oliwia Rapacka z GOSiRek Piaseczno, Jagoda Szewczuk z Górnika Łęczna czy choćby Jolanta Siwińska z Turbine Poczdam. Ten ostatni transfer był najbardziej "widowiskowy" ponieważ defensywnie grająca Siwińska to reprezentantka Polski "A", jedyna grająca obecnie w Wałbrzychu.

Jesienią AZS PWSZ Wałbrzych miał duże problemy z kontuzjami. W okresie przygotowawczym do ligi kontuzji doznała Oliwia Maciukiewicz i nie grała przez całą rundę, a we wrześniu więzadła krzyżowe zerwała Martyna Zańko i Klaudia Miłek. To były bardzo znaczące osłabienia w ofensywnie, przez co trener Jasiński do gry w ataku musiał desygnować nawet nominalne zawodniczki defensywne. W tej roli wystawiana była Karolina Gradecka. Słowa uznania należą się klubowi za transfery Marcjanny Zawadzkiej z Gdańska i Katarzyny Rozmus z Żywca. Wałbrzych wziął je pomimo długotrwałych kontuzji. Obie zadebiutowały dopiero w Pucharze Polski już po zakończeniu zmagań w Ekstralidze w tym roku kalendarzowym.

Kapitanem zespołu jest Małgorzata Mesjasz. Stoperka już w zeszłym sezonie strzelała wiele bramek i strzelecka forma jej pozostała. Dobrze na najwyższym szczeblu piłkarstwa kobiecego w Polsce odnalazła się Julita Głąb, która dotychczas grała w niższych ligach. Klaudia Miłek i Martyna Zańko pewnie miałyby na swoim koncie więcej strzelonych bramek, gdyby nie zerwane więzadła krzyżowe. W pełni wykorzystana nie mogła być Jolanta Siwińska, zmagająca się w pierwszej części rundy z urazami. Andżelika Dąbek po roku gry w III lidze wróciła do Ekstraligi i jest podstawową bramkarką swojej nowej drużyny.

Skupiając się na wynikach to pierwszą rzeczą, o której trzeba wspomnieć jest fakt, iż Wałbrzych jako jedyny zespół z lidze wygrał tej jesieni z Górnikiem Łęczna. Na wyjeździe po golu Rapackiej było 1:0. Z Medykiem Konin do przerwy wałbrzyszanki przegrywały 0:4, a drugą połowę... wygrały 3:0. Było też kilka wpadek jak choćby tylko remisy zamiast wygranych nad AZS UJ Kraków i Mitechem Żywiec. W tych spotkaniach AZS prowadził różnicą dwóch bramek i stracił przewagę. W dwóch ostatnich meczach Wałbrzych po czerwonych kartkach grał przez większość czasu w osłabieniu co miało wpływ na wysokość porażki z Sosnowcem i remis z Unifreeze Górzno.

Rozegrane mecze ligowe w sezonie
(w kolejności od pierwszego do ostatniego)
- Olimpia Szczecin 5:2
- Czarni Sosnowiec 0:0
- Unifreeze Górzno 9:0
- Sportowa Czwórka Radom 4:3
- Medyk Konin 3:4
- AZS PSW Biała Podlaska 0:0
- AZS UJ Kraków 3:3
- Mitech Żywiec 2:2

- AZS Wrocław 2:0
- Górnik Łęczna 1:0
- UKS SMS Łódź 2:0
- Olimpia Szczecin 3:1

- Czarni Sosnowiec 0:4
- Unifreeze Górzno 1:1

Strzelczynie bramek
(7) - Dominika Dereń
(6) - Małgorzata Mesjasz, Klaudia Miłek
(5) - Julita Głąb
(3) - Karolina Gradecka
(2) - Anna Rędzia, Oliwia Rapacka, Martyna Zańko
(1) - Sabina Ratajczak, Jolanta Siwińska

Czas gry
(najpierw łączny czas gry; w nawiasie liczba rozegranych spotkań)
1255 (14) - Sabina Ratajczak
1240 (14) - Karolina Gradecka
1199 (14) - Dominika Dereń
1170 (13) - Małgorzata Mesjasz
1082 (13) - Weronika Aszkiełowicz
1080 (12) - Andżelika Dąbek N
1078 (13) - Anna Rędzia
946 (13) - Julita Głąb N
843 (13) - Monika Kędzierska N
759 (11) - Oliwia Rapacka N
692 (9) - Jolanta Siwińska N
571 (7) - Klaudia Miłek
549 (8) - Jagoda Szewczuk N
390 (10) - Julia Kowalczyk
353 (11) - Jessica Pluta
251 (4) - Martyna Zańko N
142 (8) - Olena Klepatska
107 (2) - Patrycja Urbańska
036 (3) - Karolina Jędras
*N - nowa zawodniczka

Najwięcej spotkań w pełnym wymiarze czasowym
(13) - Karolina Gradecka, Małgorzata Mesjasz, Sabina Ratajczak
(12) - Andżelika Dąbek
(10) - Weronika Aszkiełowicz, Dominika Dereń

Zawodniczki najczęściej wchodzące z ławki
(8) - Jessica Pluta
(7) - Olena Klepatska
(5) - Julia Kowalczyk

Zawodniczki najczęściej schodzące przed końcem meczu
(6) - Julita Głąb
(5) - Julia Kowalczyk, Oliwia Rapacka
(4) - Dominika Dereń

Najwięcej żółtych kartek
(2) - Weronika Aszkiełowicz, Anna Rędzia, Sabina Ratajczak

Czerwone kartki
- Anna Rędzia jako wykluczenie w 44. minucie podczas meczu z Czarnymi Sosnowiec (0:4)
- Patrycja Urbańska jako wykluczenie w 17. minucie podczas meczu z Unifreeze Górzno (1:1)

Średnia wieku drużyny: 21,6 lat

Najmłodsza zawodniczka: Julia Kowalczyk (16 lat)
Najstarsza zawodniczka: Karolina Gradecka (26 lat)

Najmłodsza strzelczyni: Klaudia Miłek (18 lat)
Najstarsza strzelczyni: Karolina Gradecka (26 lat)

zestawienie statystyczne ma wyłącznie charakter orientacyjny