Remis za remisem Jagiellonek

Pięć remisów z rzędu. AZS UJ Kraków ustanowił nowy i to podwójny rekord w futsalu. Oczekiwania były inne.

Nie wiedzie się w tym sezonie futsalistkom AZS UJ Kraków. Aktualne mistrzynie Polski po rozegraniu 7 z 10 kolejek sezonu zasadniczego w południowej grupie Ekstraligi futsalu plasują się obecnie na 4. miejscu w szęściozespołowej grupie z jedynie jednym zwycięstwem. Taki wynik na chwilę obecną zapewnia Jagiellonkom awans do ćwierćfinałów z najgorszego miejsca, ale podczas trzech następnych kolejek wszystko może się jeszcze zdarzyć. Zawodniczki z Krakowa z czysto matematycznego punktu widzenia mogą jeszcze zostać wiceliderem ligi albo nawet mogą nie zakwalifikować się do fazy play-off.

Rozczarowująca postawa mistrzyń wynika z... regularnych remisów. Jagiellonki to królowe remisów. Zremisowały pięć swoich ostatnich spotkań. To nie lada wyczyn, bo w futsalu remisy padają o wiele rzadziej niż choćby na trawiastych boiskach. Pięć remisów w sezonie i w dodatku pięć remisów z rzędu to rekordowy wynik w jedenastoletniej historii rozgrywek o mistrzostwo Polski kobiet w futsalu. Choć to ogólnopolski rekord to w oczach piłkarek z Krakowa to bardziej pech niż powód do dumy, aczkolwiek remisy w większości dawały Jagiellonom jeden punkt, niż zabierały zwycięstwa.

Remisowa passa UJ zaczęła się na początku grudnia. Wówczas to zespół, którego trenerem jest Krzysztof Swół zremisował z Golem Częstochowa 4:4, a następnie kolejno dzielił się jeszcze punktami z Wanda Słomniczanka Słomniki 1:1, TS ROW Rybnik 4:4 i 3:3 oraz ostatnio ponownie z Wandą Słomniczanką Słomniki w rezultacie 3:3. Wysokie remisy robią wrażenie, tym bardziej iż niekiedy UJ gonił i dogonił wynik przegrywając czterema bramkami. Przed piłkarkami z Krakowa jeszcze rewanżowe mecze z Rolnikiem Głogówek (21 stycznia), AZS UŚ Katowice (31 stycznia) oraz Golem Częstochowa (3 lutego). Jeśli w meczu z Rolnikiem padnie szósty z rzędu remis będziemy już mówić o... klątwie.

Warto dodać, iż pięć ostatnich domowych spotkań Jagiellonek w Ekstralidze na trawie też zakończyło się remisami, więc z tymi remisami w tej drużynie naprawdę jest coś na rzeczy.

Krakowiankom punkty są niezwykle potrzebne i to z dwóch powodów. Zagrożenie niezakwalifikowaniem się do ćwierćfinałów - co byłoby sensacją sezonu - jeszcze nie minęło, a zakończenie sezonu zasadniczego na 4 bądź 3 miejscu w grupie najprawdopodobniej spowodowałoby, że UJ w ćwierćfinale musiałby zmierzyć się z AZS UAM Poznań albo AZS AWF Warszawa, czyli dwoma najlepszymi zespołami z grupy północnej. Czy król remisów zacznie wygrywać w kluczowym momencie sezonu i czwarty raz w historii (wcześniej w 2014, 15 i 17) zdoła wygrać rozgrywki Ekstraligi? O ile remisy mogą wprowadzić do ćwierćfinałów to w dalszej walce o medal będą potrzebne już tylko same zwycięstwa.

[ EKSTRALIGA FUTSALU, GR. POŁUDNIOWA ]