Wolne reprezentacji

Nasze Mundialowe rywalki ze Szwajcarii i Szkocji są po obozie. Styczniowego terminu FIFA znowu nie wykorzystaliśmy.

Kalendarz FIFA jest jednym z najważniejszych dokumentów, na których opiera się funkcjonowanie każdej reprezentacji narodowej. Oczywiście terminy w nim uwzględnione nie muszą być w całości egzekwowane przez selekcjonerów i związek choćby ze względów organizacyjnych i finansowych. Niemniej jednak większość reprezentacji, która w swoich szeregach ma zawodniczki występujące za granicą stara się wykorzystywać te terminy na przygotowania do meczów o punkt. Polski Związek Piłki Nożnej już od jakiegoś czasu nie przykłada należytej wagi terminów FIFA. Czasem zgrupowań nie ma, a innym razem są skracane nawet o połowę przysługującego czasu.

Seniorska reprezentacja Polski prowadzona przez selekcjonera Miłosza Stępińskiego drugi raz z rzędu w styczniowym terminie FIFA miała wolne. Na termin 15-23 stycznia nie zaplanowano żadnego zgrupowania ani tez meczu towarzyskiego. Taka sama sytuacja była również rok temu i zdarzyła się pierwszy raz od paru lat. Tłumaczono to wówczas faktem, iż w tym czasie drużyny Ekstraligi wznawiają przygotowania do ligi i trener nie chce psuć początku przygotowań kiedy to piłkarki pracują głównie nad wytrzymałością, a za zaoszczędzone pieniądze zostaną zakupione sport-testerty. W tym roku oszczędności ciąg dalszy a może nasza kadra jest już na takim poziomie że nic więcej jej nie potrzeba?

Rok temu było można to jeszcze zrozumieć, bo kadra najbliższe mecze o punkty miała dopiero we wrześniu. Teraz, mimo iż już kwietniu czekają nas kolejne mecze eliminacji Mistrzostw Świata to nasza reprezentacja wciąż nie wykorzystuje szans na odpowiednie przygotowanie do kluczowych meczów. Nasi dwaj najgroźniejsi rywale grupowi - Szwajcaria i Szkocja styczniowy czas wykorzystali na obóz w Hiszpanii. Za miesiąc w drugim tegorocznym terminie FIFA przypadającym na przełom lutego i marca Szkotki znów udadzą się do Hiszpanii, a Szwajcaria poleci na turniej na Cypr. Polki w tym czasie będą tak samo - jak rok temu - na mało prestiżowym turnieju w Turcji.

Styczniowy termin FIFA oprócz wspomnianych naszych rywalek wykorzystały między innymi takie kraje jak Słowacja, Anglia, Holandia, Norwegia, Islandia, Rosja, Portugalia, Irlandia, Szwecja, Dania, Francja, Włochy, Hiszpania, Bośnia i Hercegowina czy choćby Czarnogóra. W tym czasie selekcjoner Stępiński prowadził zajęcia na kursach trenerskich, a piłkarki zagranicznych klubów miały wolne, a niektóre przyjechały nawet do Polski. Nasz kraj tym samym stanął w drugim szeregu. Nie można tego tłumaczyć tym, że za miesiąc lecimy do Turcji, bo inne reprezentacje w tym czasie też będą grały i to nawet z mocniejszymi rywalkami od siebie. Polska najprawdopodobniej zagra z Ukrainą, Rumunią i Meksykiem.

Mecze eliminacyjne do Mundialu 2019 kadra Polek wznowi 6 kwietnia w Inowrocławiu, kiedy to zmierzymy się z najsłabszą w naszej grupie Albanią. Cztery dni później zagramy na wyjeździe ze Szkocją, która jest naszym głównym rywalem w ewentualnej walce o drugie miejsce, które może zapewnić grę w dwustopniowych barażach. Liderem i jednocześnie faworytem naszej grupy jest Szwajcaria. Polki dotychczas rozegrały trzy mecze - wygrały z Białorusią i Albanią oraz przegrały różnicą jednej bramki ze Szwajcarią. Za rok Mistrzostwach Świata odbędą się we Francji. Zagrają w nich 24 zespoły.