Sporo ją ominęło

Gabrysię Zimecką najpierw w drodze na trening potrącił samochód. Później doznała kontuzji podczas meczu.


O pechu może mówić Gabriela Zimecka. Piłkarka juniorskich zespołów w klubie Medyk Konin w kwietniu doznała kontuzji, która wyeliminowała ją z możliwości uczestnictwa w najważniejszych meczach zeszłego sezonu. Przez kontuzję piętnastoletnią zawodniczkę ominęła gra w finale Makroregionalnej Ligi Juniorek Młodszych z Medykiem Konin oraz ominęła ją również Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży w której rywalizowała kadra Wielkopolski U16.

Z gry o medale Gabrysie wykluczyła kontuzja kolana. - Podczas meczu MLJM chciałam wybić piłkę, a kolano poszło mi do środka - wspomina Zimecka. Z boiska nie mogła zejść sama. Jaka była diagnoza? - Miałam naderwane troczki rzepki i ponaciągane więzadła krzyżowe w kolanie - tłumaczy piłkarka konińskiego Medyka. Kiedy juniorka z Wielkopolski będzie mogła wrócić do treningów na pełnym obciążeniu? - Plan zakłada, że we wrześniu. Mam nadzieję, że do tego czasu wszystko będzie już dobrze - mówi.

Kontuzja doznana podczas meczu nie była jednym problem, z jakim w ostatnich miesiącach musiała zmierzyć się piętnastolatka. - Zimą gdy szłam na trening potrącił mnie samochód. Miałam przerwę od treningów, konieczna była rehabilitacja. Zdaniem lekarzy kontuzja z kwietniowego meczu była wynikiem tego, że kolano po tym wypadku nie doszło jeszcze do pełnej sprawności - ubolewa defensywnie usposobiona zawodniczka.

Gabriela Zimecka pochodzi z terenu gminy Lubanie w województwie kujawsko-pomorskim. Tam też zaczęła się jej przygoda z piłką. Najpierw grała z chłopakami. Później występowała także w różnych turniejach z Kanią Toruń. Chodząc do szóstej klasy szkoły podstawowej przeszła do Medyka Konin. W ubiegłym roku z kadrą Wielkopolski wygrała Ogólnopolską Olimpiadę Młodzieży. Była powoływana do reprezentacji Polski U15.