Powrót Beaty do Wrocławia

Bramkarka Beata Rydlewska po rocznym wypożyczeniu do Sztormu AWFiS Gdańsk wróciła teraz do AZS Wrocław.

Niektórzy mogliby jej pozazdrościć. Po osiemnastu latach życia we Wrocławiu na rok przeniosła się do Trójmiasta. Zmieniła klimat nie tylko ten atmosferyczny, ale również piłkarski. Zobaczyła nowe miejsce, poznała nowych ludzi i grała w nowym zespole. Teraz Beata Rydlewska i jej życie wróciło już do normy. Bramkarka po rocznym pobycie nad morzem wróciła do swojego rodzinnego Wrocławia.

- Rok temu chciałam regularnie grać w rozgrywkach ligowych. We Wrocławiu nie miałam takiej gwarancji - opowiada Beata Rydlewska, bramkarka AZS Wrocław. - Dlatego zdecydowałam się na wypożyczenie do pierwszoligowego zespołu Sztorm AWFiS Gdańsk. Poza tym chciałam spróbować czegoś nowego. Przez ten rok w Sztormie poznałam wiele pozytywnie nastawionych do życia ludzi, którzy pomogli mi się rozwijać i za to im dziękuję - podkreśla golkiperka.

Pobyt Rydlewskiej w Trójmieście nie rozpoczął się jednak kolorowo. - Cały okres wypożyczenia wspominam bardzo dobrze, pomimo że na początku sezonu złamałam rękę i rehabilitacja trwała aż pięć miesięcy. Druga połowa sezonu była już dużo lepsza. Mogłam grać w I lidze, ale niestety nie poszło nam tak jak chciałyśmy. W rozgrywkach juniorskich zdobyłyśmy IV miejsce w Mistrzostwach Polski do lat 19, co można uważać, za dobry wynik - relacjonuje.

Dziewiętnastoletnia "Becia" jest wychowanką AZS Wrocław. - Gram już w nim dziesięć lat - liczy z uśmiechem. W nadchodzącym sezonie będzie rywalizować o miejsce w bramce Ekstraligowego zespołu. Wcześniej, przed wypożyczeniem do Sztormu grała w zespołach juniorskich i w rezerwach AZS. Razem z nią bramkarką we Wrocławiu jest także Anna Bocian. Latem z zespołu odeszła natomiast inna z bramkarek Jagoda Sapor.