Fair Play klubów podczas przerwy na kadrę

Ostatni weekend był wolny od rozgrywek Ekstraligi i I ligi kobiet. Przerwa w ligowym terminarzu wynikała z terminarza międzynarodowego uwzględniającego mecze i zgrupowania reprezentacji narodowych. Szczebel centralny krajowych rozgrywek w Polsce miał wolne, ale grały niższe ligi - przede wszystkim II i III liga. W latach ubiegłych wielokrotnie zdarzało się, że kluby Ekstraligi i I ligi w tym czasie przesuwały niemalże całe swoje zespoły do gry w drużynach rezerw, przez co padały dwucyfrowe wyniki. Zdarzały się mecze z ilością dwudziestu bądź nawet trzydziestu bramek strzelonych przez "rezerwy". Nie było to postawą fair play, ponieważ dawało fałszywy obraz rywalizacji na lokalnym szczeblu i zespoły, które w danym terminie zamiast zagrać z rezerwami musiały stawić czoła piłkarkom z wyższej ligi przez co były poszkodowane przez takie ustawienie terminarza.

Podczas tej przerwy takie sytuacje już praktycznie się nie zdarzały. Owszem - kilka klubów delegowało do gry w rezerwach swoje podstawowe piłkarki z pierwszego zespołu, ale zazwyczaj nie w ilości większej niż 5 zawodniczek w podstawowej jedenastce. To dobra zmiana w świadomości najlepszych polskich klubów.