Ekstraligowa Nowacka

Klaudia Nowacka strzeliła swojego pierwszego gola w Ekstralidze. - Ostatnia wygrana pomogła nam mentalnie - mówi.


Podczas ostatniego weekendu AZS Wrocław pokonał na wyjeździe Polonię Poznań 2:0. Z punktu widzenia Ekstraligi kobiet i obu tych drużyn był to dość ważny mecz ponieważ dotychczas ani Poznań, ani Wrocław nie wygrały w tym sezonie żadnego ze swoich wcześniejszych meczów. Co więcej, obie drużyny po letnich zmianach kadrowych są stawiane w gronie potencjalnych spadkowiczów, którzy po tym sezonie mogą opuścić elite. Wrocławianki po zwycięstwie na Polonią Poznań mają nad nią pięć punktów przewagi i pokazują, że ich młody zespół wcale nie jest na straconej pozycji.

- Przełamałyśmy się w tym w tym meczu. Zwycięstwo było nam potrzebne - mówi Klaudia Nowacka z AZS Wrocław. - Zwycięstwo przede wszystkim było nam potrzebne mentalnie, aby w pełni uwierzyć w to, że jako nowa drużyna, po przebudowie kadrowej podczas której wiele juniorek dostało szansę gry w I zespole potrafimy wygrywać w Ekstralidze - podkreśla. AZS Wrocław na cztery dotychczas rozegrane mecze przegrał tylko jeden. Uległ UKS SMS Łódź 0:4, a dodatkowo zremisował 1:1 z Olimpią Szczecin i 0:0 z GKS Katowice. - Dokładając do tego wygraną w Poznaniu to nas bilans nie jest wcale zły - dodaje z lekkim uśmiechem.

W Poznaniu szalę zwycięstwa na korzyść Akademiczek z Wrocławia przechyliła właśnie Klaudia Nowacka, która w 65. minucie strzeliła gola na 1:0. Był to jej pierwszy gol w Ekstralidze. - Dostałam piłkę z linii środkowej boiska. Popędziłam do niej, minęłam obrończynie, ale przed samym przyjęciem piłki uprzedziła mnie bramkarka, która wyszła z bramki. Opłacało się jednak biec co sił w nogach, bo choć bramkarka była o ułamek szybsza to przy jej wykopie futbolówka odbiła się ode mnie. Dodatkowo obrończyni skiksowała i później tak potoczyła się cała sytuacja, że finalnie udało mi się strzelić tego swojego pierwszego gola w elicie - opowiada osiemnastoletnia napastniczka.

Jej gol nie był bezpośrednio efektem akcji finezyjnej, technicznej bądź taktycznej, lecz w dużej mierze efektem szczęścia wywołanego błędami przeciwniczek w obronie oraz tego, że Nowacka miała ogromny zapał do tego, aby cały czas podążać w stronę piłki. - Myślę, że okoliczności w jakich padła ta bramka pokazują, że choć mamy młody zespół, bez większego ogrania w Ekstralidze bądź nawet w piłce seniorskiej to bazując na zaangażowaniu i determinacji można pokazać się z dobrej strony i próbować osiągać korzystne wyniki. Mogę szczerze powiedzieć, że w tej sytuacji swoją pierwszą bramkę w Ekstralidze najzwyczajniej wybiegałam - mówi bez ogródek futbolistka z Wrocławia.

Klaudia Nowacka w AZS Wrocław gra od pięciu lat. Wcześniej razem z chłopakami występowała w Sportingu Wrocław gdzie zaczęła się jej przygoda z piłką nożną. Po przejściu do żeńskiego AZS początkowo występowała w III lidze, a następnie grała także na kolejnych szczeblach rozgrywkowych poznając II i I ligę oraz dochodząc aż do Ekstraligi kobiet w której występuje od początku tego roku kalendarzowego, a od początku tego sezonu wchodzi w podstawowej jedenastce wrocławskiego Ekstraligowca.