Ania Zając odżyła w Wałbrzychu

- Zaaklimatyzowanie w Wałbrzychu przebiegło znacznie szybciej i łatwiej, niż mogłabym to sobie wyobrazić - mówi Ania.


W tym roku weszła w dorosłe życie. Zakończyła etap gry jako juniorka i została seniorką. Zakończenie jednego i rozpoczęcie drugiego okresu spowodowało, że 2018 rok był dla niej poniekąd wyjątkowy. Ania Zając w pierwszym półroczu mijającego roku ostatni raz grała w rozgrywkach młodzieżowych, w młodzieżowej reprezentacji Polski, a w drugiej części tego roku - co zresztą najistotniejsze - przeprowadziła się i zmieniła barwy klubowe rozpoczynając tym samym już w pełni nowy rozdział w swoim życiu, życiu nie tylko piłkarskim.

Od niespełna pół roku Anna Zając jest związana z Ekstraligowym zespołem AZS PWSZ Wałbrzych. - Wybrałam Wałbrzych i z perspektywy czasu widzę, że było to bardzo dobre posunięcie. Nie tylko rozwinęłam się piłkarsko, ale przede wszystkim gram w drużynie, w której atmosfera jest świetna i to bardzo często widać na boisku, a co za tym idzie - przekłada się to również na wyniki. Zaaklimatyzowanie w nowym miejscu przebiegło znacznie szybciej i łatwiej, niż mogłabym to sobie wyobrazić. Gra tutaj jest czystą przyjemnością - opowiada dziewiętnastoletnia pomocniczka. W rundzie jesiennej zagrała we wszystkich czternastu meczach swojego zespołu i strzeliła trzy bramki. Po pierwszej części sezonu zespół z Dolnego Śląska plasuje się na 4. miejscu w tabeli. Nie jest to jednak wynik satysfakcjonujący dla klubu. - Cieszy nas fakt, że trzymamy kontakt z górną częścią tabeli ale nie zadowala nas to, chcemy więcej i na pewno stać nas na to. Wiosną czeka nas wiele ciężkiej pracy, by popełniać jak najmniej błędów, czy zaliczać mniej potknięć, których niestety nie udało się uniknąć w tej rundzie. Jednak z każdym meczem nasza drużyna dojrzewa, nabiera dojrzałości i pewności siebie, co na pewno zaowocuje. Jestem szczerze przekonana, że jeśli dalej wszystko tak będzie funkcjonować, możemy być spokojne o sukces na koniec sezonu - zapewnia.

Anna Zając pochodzi z Kalisza. Przez pięć lat grała w Medyku Konin z którego odeszła po ostatnim sezonie. - Ostatnimi czasy w Medyku grałam głównie w drużynie pierwszoligowej. W meczach Ekstraligi grałam rzadko - ubolewa. Ostatni raz w barwach wielokrotnego mistrza Polski zagrała w czerwcu podczas turnieju finałowego Mistrzostw Polski U19. - Oczywiście z tyłu głowy miałam gdzieś plany, co do swojej przyszłości, lecz nigdy nie przeszkadzało mi to w skupieniu się na teraźniejszości. Niestety na finałach w Szczecinie nie udało się obronić naszemu zespołowi mistrzostwa zdobytego rok wcześniej. Przegrałyśmy w meczu finałowym z UKS SMS Łódź po serii rzutów karnych. Muszę przyznać, że to drugie miejsce wywalczyłyśmy oddając całe siebie na boisku i dlatego zawsze powtarzam, że jestem bardzo dumna z tej drużyny - przyznaje Ania, która była kapitanem zespołu Medyka U19. Również i ona została wybrana najlepszą zawodniczką turnieju finałowego MP juniorek starszych. - Było to bardzo miłe zakończenie mojej juniorskiej przygody z piłką. Jak odbierałam nagrodę od selekcjonera seniorskiej reprezentacji Pana Miłosza Stępińskiego poleciały mi nawet łzy - przyznaje bez najmniejszego wstydu.

Decyzje o przeprowadzce z Konina do Wałbrzycha ówczesna reprezentantka Polski U19 podjęła dosłownie w jedną chwilę. - O kierunku przeprowadzki zadecydowałam tak naprawdę w ciągu jednego dnia. Wybrałam Wałbrzych i z perspektywy czasu widzę, że było to bardzo dobre posunięcie - cieszy się Ania. Wpływ na obranie wałbrzyskiego kierunku miał także fakt, iż w AZS PWSZ grają również inne zawodniczki, które w tym roku tak samo, jak Zając zakończyły swoją grę w reprezentacji Polski U19 czyli Klaudia Miłek, Marcjanna Zawadzka oraz również sprowadzone latem Wiktoria Kuciewicz z AZS PSW Biała Podlaska i Jagoda Sapor z AZS Wrocław. - Mamy zasadniczo młody zespół. Jesteśmy prawdziwą drużyną na boisku jak i poza nim - podkreśla wychowanka Włókniarza Kalisz, która przez przeprowadzkę do Wałbrzycha uciekła od domu trochę dalej niż przeprowadzając się parę lat temu do Konina.

Nowy etap w życiu Ani Zając w tym roku wiązał się nie tylko ze zmianą klubu ale także z edukacją. W Koninie zdała maturę, a w Wałbrzychu rozpoczęła studia filologii angielskiej na Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej im. Angelusa Silesiusa, która jest bezpośrednio powiązana z Ekstraligowym klubem. - Skończyłam w tym roku grać w rozgrywkach młodzieżowych i zaczęłam uczestniczyć w rozgrywkach akademickich - śmieje się studentka I-roku PWSZ Wałbrzych. Ze swoją uczelnią zdążyła już zdobyć Mistrzostwo Dolnego Śląska w akademickim futsalu, a po nowym roku zadebiutuje w futsalowych Akademickich Mistrzostwach Polski, w których to wałbrzyszanki będą grać o medal. - Stać nas na to, aby w 2019 roku zajść daleko w każdych rozgrywkach w których będziemy uczestniczyć. Każda z nas ma wspólny cel. Chcemy zdobywać medale Ekstraligi kobiet, akademickich rozgrywek futsalu oraz dojść jak najdalej a najlepiej do samego finału Pucharu Polski. Jesteśmy bardzo zmotywowane na sukcesy w 2019 roku - kończy podniosłym tonem Anna Zając z AZS PWSZ Wałbrzych.