Ekstraliga już startuje

Rozpoczyna się Ekstraliga. Będzie to już 41. sezon gry o mistrzostwo Polski kobiet w piłce nożnej. Jakie są prognozy?


W sobotę rozpocznie się nowy sezon w Ekstralidze. Po dwumiesięcznej przerwie na boisko wybiegnie dwanaście najlepszych polskich zespołów kobiecych. Jeden z nich zostanie mistrzem Polski i uzyska prawo gry w europejskiej Lidze Mistrzyń, a dwa zespoły spadną do zreformowanej I ligi, która terytorialnie i w ilości meczów do rozegrania będzie wyglądała już tak samo jak Ekstraliga.

Zdaje się, że nowy sezon na szczycie ligowej tabeli może być tak samo wyrównany, jak końcówka ostatniego. Piłkarki Górnika Łęczna będą bronić mistrzostwa, które zdobywały w dwóch ostatnich latach. Trudno jednak powiedzieć, że są faworytkami do kolejnego złotego medalu. Choć w zespole została królowa Kamczyk to Górnik latem bardziej się osłabił niż wzmocnił kadrowo. Może wykorzystać to Medyk Konin, który z całej czołówki w największym stopniu utrzymał swój skład. Podobnie jak w ostatnim sezonie rywalizacja o mistrzostwo rozegra się pomiędzy Łęczną, Koninem i Sosnowcem. Na podium poza nimi nikt więcej może nie mieć szans. Wcześniej do TOP3 chciał się wbić AZS PWSZ Wałbrzych ale tego lata znów przeszedł rewolucję kadrową.

Tradycją pokazującą realia Ekstraligi jest fakt, że praktycznie co sezon z ligi spada minimum jeden z beniaminków. Z ogromną dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że w tym sezonie będzie tak samo. Wracający aż po siedemnastu latach przerwy do elity Rolnik Głogówek, a także wracający po trzech latach spędzonych w I lidze KKP Bydgoszcz mogą mieć problemy, aby utrzymać wywalczone w tym roku miejsce w Ekstralidze. Warto się starać, bo po tym, jak od kolejnego sezonu będzie już tylko jedna grupa pierwszej ligi to ponownie awansować do elity będzie trudniej, a terytorialnie gra w I lidze nie będzie niczym różniła się od gry w elicie.

Najsmutniejszą wiadomością tego lata było wycofanie się z ligi AZS PSW Biała Podlaska. Ósmy zespół minionego sezonu z przyczyn finansowych wycofał się z Ekstraligi po trzynastu latach nieprzerwanej gry w niej. Tym samym w lidze utrzymał się Mitech Żywiec, który teraz rozpocznie swój jedenasty z rzędu sezon w elicie. Czołowe piłkarki z Białej Podlaskiej już przed wycofaniem się ich klubu znalazły sobie nowych pracodawców. Reszta będzie miała problem, aby nadal grać na półprofesjonalnym poziomie. Czy Mitech, który cudem uniknął spadku teraz odbicie się od dna czy za rok znów spadnie? Obok Głogówka i Bydgoszczy można brać Żywiec, ale także i Wrocław za potencjalnych spadkowiczów bądź po prostu za zespoły z dołu tabeli.

A jakie były najciekawsze transfery? Po dwóch latach spędzonych we Włoszech do Polski wróciła Katarzyna Daleszczyk. Reprezentantka Polski zasiliła Czarnych Sosnowiec. Małgorzata Mesjasz, kapitan i liderka AZS PWSZ Wałbrzych odeszła do niemieckiej Turbine Poczdam. Też do Bundesligi, a konkretnie do SC Sand trafiła z kolei Patrycja Baclerzak. Krytyka spadła na Ewelinę Kamczyk, która nie wyjechała za granicę, lecz pozostała w Górniku. Do Medyka Konin znów przyszła Gabriela Grzywińska opuszczając teraz Łęczną. Na chwilę obecną nie do końca jest wyjaśniona przyszłość ofensywnych liderek Górnika i Czarnych czyli Emilii Zdunek i Patrycji Hmírovej. Okno transferowe jest otwarte do końca sierpnia więc co nieco może się jeszcze wydarzyć.

Sporo trzeba powiedzieć o zmianach organizacyjnych w lidze.  Nie będzie już podziału na grupę mistrzowską i spadkową. Sezon zakończy się po 22. kolejkach tak jak to było kiedyś. Z każdej ligowej kolejki ma być transmitowany jeden mecz przez związkowy serwis internetowy Łączy nas piłka. Znacznie podniesiono także nagrody finansowe dla medalistów. Mistrz otrzyma 200 tysięcy, wicemistrz 100 tysięcy, a brązowy medalista 50 tysięcy złotych. Ponadto kluby będą także nagradzane finansowo za grę ich piłkarek w reprezentacjach Polski i ustanowiono nagrody nawet za samo uczestnictwo w Pucharze Polski. To zmiany na które kluby czekały. Jednym słowem PZPN sypnął pieniędzmi.