Wiadomości

Orłowska ma już na koncie gola w Ekstralidze

- Pamiętam, że dużo wysiłku i zawziętości kosztowało mnie aby przekonać chłopaków do gry z dziewczyną - wspomina Wiktoria.


Obecnie w Ekstralidze kobiet trwa przerwa na mecze reprezentacji narodowych. W nieco lepszy humorach niż zazwyczaj spędzają przerwę zawodniczki Sportowej Czwórki Radom grające w lidze pod nazwą swojego sponsora HydroTruck Radom. W ostatnio rozegranej 16. kolejce radomianki pokonały u siebie dość nieoczekiwanie Medyka Konin 2:1 i zyskały jeszcze nadzieje na potencjalne utrzymanie w gronie ekstraligowców. Wprawdzie droga do tego jeszcze długa, ale jak mówią nadzieja umiera ostatnia. HydroTruck zajmuje obecnie ostatnie miejsce w lidze z siedmioma punktami. Wyżej jest Sportis KKP Bydgoszcz (11 punktów). Oba zespoły plasują się w strefie spadkowej. Nad czerwoną kreską są Pogoń Tczew (13 pkt), AP Orlen Gdańsk (13 pkt) oraz Medyk Konin (15 pkt), którzy z uwagi na niedużą przewagę punktową nie mogą się czuć pewni swojego losu.

W zwycięskim meczu Medykiem swojego pierwszego gola w Ekstralidze strzeliła dwudziestoletnia Wiktoria Orłowska. - Radość była przeogromna ponieważ chwilę wcześniej wynik meczu otworzyła Oliwia Malesa. Po mojej bramce prowadziłyśmy do przerwy 2:0 - opowiada Wiktoria, która na listę strzelczyń wpisała się po ładnej indywidualnej akcji i strzale pod poprzeczkę z linii pola karnego. - Bardzo dobrze, że wygrałyśmy ten mecz. Mam nadzieję, że w tym sezonie uda się jeszcze wygrać parę spotkań i realnie włączyć się do gry o utrzymanie w lidze. Sama mam z kolei nadzieję, że powiększę jeszcze swój dorobek bramkowy. Wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia - uśmiecha się Orłowska. Dla niej jest to nie tylko jej pierwszy gol i sezon w Ekstralidze, ale również pierwszy sezon, który spędza w Radomiu.

Wiktoria Orłowska jest wychowanką klubu Świt Warszawa. - Moja przygoda z piłką nożną rozpoczęła się jak miałam jedenaście lat. W Świcie pod okiem trenera Zbigniewa Szczygła trenowałam przez dwa lata. Początki z chłopakami były dość trudne, ponieważ nie chcieli dziewczyny w drużynie. Dużo wysiłku i zawziętości kosztowało przekonanie ich, że dziewczyny też potrafią grać. Kiedy to nastąpiło razem stworzyliśmy super drużynę - opowiada. Do świata piłki kobiecej weszła, kiedy zakwalifikowała się do klasy sportowej w słynnym Gimnazjum nr 48 w Warszawie gdzie przed laty uczęszczały między innymi Weronika Zawistowska czy Dominika Grabowska, jedne z najlepszych obecnie polskich piłkarek. Orłowska razem z przejściem do gimnazjum została zawodniczką Pragi Warszawa. - Był to dla mnie bardzo dobry, a jednocześnie bardzo intensywny czas gdzie jednoczesne treningi w szkole i klubie wyszkoliły mnie dobrze technicznie. Nabrałam pewności siebie i zaczęłam rozwijać skrzydła pod okiem trenerów Bartłomieja Gąsiora oraz Marka Anglarta na Pradze - wspomina.

Do Radomia ofensywnie usposobiona zawodniczka trafiła po trzyletnim pobycie w UKS SMS Łódź do którego trafiła ze swojej rodzinnej Warszawy. - Podobnie jak wcześniej koniec szkoły znów wiązał się z dokonywaniem kolejnych wyborów i podejmowania decyzji. Ponieważ nadal chciałam kontynuować cykl treningowy, jaki zapewniało mi gimnazjum a jednocześnie grać w klubie to mój wybór w 2019 roku padł na SMS, który miał i dalej ma najlepsze w Polsce warunki dla juniorek. W okresie trzyletniej nauki w liceum występowałam na poziomie I i II ligi oraz w rozgrywkach juniorskich. Rozpoczęłam również treningi z pierwszym zespołem występującym w Ekstralidze. Po liceum przyszedł czas na kolejne decyzje i zmiany - dodaje. Zeszłego lata razem z nią do beniaminka Ekstraligi z Radomia przeszły z Łodzi także Oliwia Malesa i Oliwia Macała, które również są z rocznika 2003.

Do końca sezonu kobiecej Ekstraligi pozostało jeszcze sześć kolejek. Zespół trenera Wojciecha Pawłowskiego zagra kolejno z AZS UJ Kraków, GKS Katowice, Pogonią Szczecin, Górnikiem Łęczna, AP Orlenem Gdańsk i Sportisem KKP Bydgoszcz. Łęczna i Katowice to zespoły grające o mistrzostwo Polski. Kraków i Szczecin plasują się w połowie ligowej stawki. Z kolei Bydgoszczy i Gdańsk na chwilę obecną z matematycznego punktu widzenia mogą być zagrożone spadkiem. - Chciałybyśmy sprawić jeszcze jakieś niespodzianki w lidze tak jak wygrywając ostatnio z Medykiem, remisując wcześniej z Łodzią czy pokonując jesienią Pogoń Szczecin 3:0. Choć wiele osób od początku sezonu skreśla nas z Ekstraligi to my ciągle walczymy i tak będzie do samego końca sezonu - przekazuje Wiktoria Orłowska.


Znalezione obrazy dla zapytania fb logo zdjęcie - Łukasz Polczyk