2L: Hetman - Sokół 0:5 (foto)
II liga kobiet, gr. lubelska, 24.04.2010 r.
Hetman Zamość - Sokół Kolbuszowa 0:5 (0:1)
Pastuła, Puk x2, Bochenek, Wargacka
Sokół: Adamska - Pastuła, Zielińska, Błyskal, Czyżewska - Bochenek, Motyka, Wargacka, Nosal - Wdowiak, Puk.
Hetman Zamość - Sokół Kolbuszowa 0:5 (0:1)
Pastuła, Puk x2, Bochenek, Wargacka
Sokół: Adamska - Pastuła, Zielińska, Błyskal, Czyżewska - Bochenek, Motyka, Wargacka, Nosal - Wdowiak, Puk.
Choroba i inne zdarzenia losowe sprawiły, że Sokółki przystąpiły do tego meczu "gołą" jedenastką. Dlatego oprócz wyniku ważne było aby rozegrać mecz od początku do końca w pełnym składzie bez kontuzji i kartek osłabiających zespół. Mecz rozegrany został na głównej płycie OSiR-u (Hetman Zamość) w komfortowych warunkach.
Piękna pogoda, świetna murawa i uroczy obiekt - czego można więcej chcieć? Może jeszcze publiczności wypełniającej szczelnie obiekt - ale w kobiecej piłce do tego jeszcze daleka droga.
Mecz zaczął się od akcji Sokółek, ale Anna Puk nie wstrzeliła się w bramkę. Kolbuszowianki kontrolowały jednak grę nie pozwalając rywalkom na zbyt wiele. Żadna z napastniczek nie potrafiła skierować piłki do siatki. Dopiero około 25 minuty po dośrodkowaniu z rzutu wolnego świetnie w polu karnym znalazła się nabiegająca Agnieszka Pastuła i główką pokonała bramkarkę Hetmana. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
Na początku drugiej połowy gospodynie ośmielone wynikiem postanowiły zaatakować. Szybko jednak zostały skarcone bo około 48 minuty kolbuszowianki wyprowadziły kontrę. Prostopadłe zagranie otrzymała Puk, wygrała pojedynek biegowy i w sytuacji sam na sam nie dała szans bramkarce gospodyń. Następnie swoją najgroźniejszą akcję przeprowadziły zamościanki. Po fatalnym wznowieniu gry przez Kasie Adamską w sytuacji sam na sam znalazła się napastniczka Hetmana jednak kolbuszowianka nie pozwoliła się ograć i naprawiła swój błąd. Chwilę później Anna Puk zdobyła kolejnego gola dla Sokoła po podaniu Karoliny Bochenek (około 55 minuty). Piętnaście minut później to Karolina Bochenek została obsłużona dobrym podaniem przez Monikę Nosal i z narożnika pola karnego mocnym strzałem umieściła piłkę w siatce. Kropkę nad "i" postawiła Sabina Wargacka, która w 88 minucie, będąc prawie przy linii końcowej boiska precyzyjnym uderzeniem zmieściła futbolówkę przy krótkim słupku obok zaskoczonej bramkarki.
Piękna pogoda, świetna murawa i uroczy obiekt - czego można więcej chcieć? Może jeszcze publiczności wypełniającej szczelnie obiekt - ale w kobiecej piłce do tego jeszcze daleka droga.
Mecz zaczął się od akcji Sokółek, ale Anna Puk nie wstrzeliła się w bramkę. Kolbuszowianki kontrolowały jednak grę nie pozwalając rywalkom na zbyt wiele. Żadna z napastniczek nie potrafiła skierować piłki do siatki. Dopiero około 25 minuty po dośrodkowaniu z rzutu wolnego świetnie w polu karnym znalazła się nabiegająca Agnieszka Pastuła i główką pokonała bramkarkę Hetmana. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
Na początku drugiej połowy gospodynie ośmielone wynikiem postanowiły zaatakować. Szybko jednak zostały skarcone bo około 48 minuty kolbuszowianki wyprowadziły kontrę. Prostopadłe zagranie otrzymała Puk, wygrała pojedynek biegowy i w sytuacji sam na sam nie dała szans bramkarce gospodyń. Następnie swoją najgroźniejszą akcję przeprowadziły zamościanki. Po fatalnym wznowieniu gry przez Kasie Adamską w sytuacji sam na sam znalazła się napastniczka Hetmana jednak kolbuszowianka nie pozwoliła się ograć i naprawiła swój błąd. Chwilę później Anna Puk zdobyła kolejnego gola dla Sokoła po podaniu Karoliny Bochenek (około 55 minuty). Piętnaście minut później to Karolina Bochenek została obsłużona dobrym podaniem przez Monikę Nosal i z narożnika pola karnego mocnym strzałem umieściła piłkę w siatce. Kropkę nad "i" postawiła Sabina Wargacka, która w 88 minucie, będąc prawie przy linii końcowej boiska precyzyjnym uderzeniem zmieściła futbolówkę przy krótkim słupku obok zaskoczonej bramkarki.
(DW)