Kobiece derby dla Bronowianki
W trzecich w historii kobiecych derbach Krakowa po raz pierwszy zwyciężyła Bronowianka. Dzięki tej wygranej dziewczyny umocniły się na 1. miejscu w tabeli i mają spore szanse na mistrzostwo jesieni.
II liga, grupa świętokrzyska, 13.10.2007 r. godz. 13:00
Bronowianka Kraków - Podgórze Kraków 2:1 (2:0)
Bramki: Pilch 3, Gibalska 23 - Warunek 66
Żółte kartki: Helizanowicz, Kuśmierczyk - Doroż
Bronowianka: K. Kowalczyk - Chojnowska, Kasprzycka, J. Gruszka, Kuśmierczyk - Podżus (88 Sobieraj), Helizanowicz, Wójcik, Gibalska (76 Rudzka) - Pilch (81 Lisowska), K. Gruszka (65 Nalepka)
Podgórze: Ożgo - Biernat (85 Górecka), Nechajewicz, Doroż, Sekuła - Kurek (36 Skrzypczak), I. Kowalczyk (87 Gurba), Żak, Czopik - Syta, Warunek
Sobotni mecz derbowy był spotkaniem dwóch drużyn, które do tej pory nie straciły w rozgrywkach ani punktu, ani nawet bramki. Wobec tego, miał po części zadecydować o tym, która z ekip w czerwcu będzie się cieszyć z możliwości gry w barażach.
Emocje i stawka spotkania chyba mocniej dały się we znaki dziewczynom z Podgórza, gdyż pierwsze minuty należały do gospodyń. Już pierwsza groźna akcja przyniosła prowadzenie dla Bronowianki. Piłkę przed polem karnym otrzymała Aleksandra Pilch i dokładnym strzałem przy samym słupku pokonała Kaję Ożgo.
Bronowianka po tej bramce nie spuściła z tonu i dalej grała blisko przy przeciwniczkach, nie pozwalając im na roziwinięcie skrzydeł. Brakowało jednak dogodnych pozycji bramkowych, wobec czego mecz toczył się głównie w środkowej strefie boiska. W 23. minucie spotkania miała miejsce dziwna sytuacja. Pani sędzia liniowa zasygnalizowała głównej pozycję spaloną na połowie Podgórza, ta zaś... kazała wrzucać piłkę z autu Bronowiance. Po wznowieniu gry piłkę otrzymała Bogusława Helizanowicz, wrzuciła świetną piłkę na drugą stronę do Judyty Gibalskiej, która mimo asysty Eweliny Kurek po raz drugi pokonała Kaję Ożgo. Był to dopiero drugi celny strzał na bramkę.Po tej bramce z czasem do głosu zaczęło dochodzić Podgórze, jednak ich ofensywne poczynania cechowała duża nerwowość i niedokładność.
Początek drugiej połowy mógł w zasadzie przesądzić o wyniku spotkania. W 51. minucie świetną piłkę otrzymała Barbara Wójcik, znalazła się sam na sam z bramkarką, lecz jej strzał świetnie wybroniła Kaja Ożgo. Była to jednak jedna z nielicznych ofensywnych akcji gospodyń, które w drugiej części spotkania cofnęły się do defensywy. Podgórze przejęło inicjatywę na boisku i ich ataki nabrały rozmachu. Spore zagrożenie sprawiała wprowadzona jeszcze w I połowie na boisko Karolina Skrzypczak.
Mimo kilka dobrych okazji Podgórza bramkarka Bronowianki Karolina Kowalczyk tylko raz musiała wyciągać piłkę z siatki. W 66. minucie przy wyprowadzania akcji piłkę zgubiła Judyta Gibalska. Przejęła ją Magda Syta, dośrodkowała z prawej strony w pole karne, a Renata Warunek zdobyła kontaktową i jak się później okazało honorową bramkę do Podgórza.
Jak na derbowy mecz przystało na trybunach można było słyszeć kulturalny, głośny doping dla obydwóch drużyn, a wokół boiska rozwieszone były transparenty. Brawo !
Bronowianka Kraków - Podgórze Kraków 2:1 (2:0)
Bramki: Pilch 3, Gibalska 23 - Warunek 66
Żółte kartki: Helizanowicz, Kuśmierczyk - Doroż
Bronowianka: K. Kowalczyk - Chojnowska, Kasprzycka, J. Gruszka, Kuśmierczyk - Podżus (88 Sobieraj), Helizanowicz, Wójcik, Gibalska (76 Rudzka) - Pilch (81 Lisowska), K. Gruszka (65 Nalepka)
Podgórze: Ożgo - Biernat (85 Górecka), Nechajewicz, Doroż, Sekuła - Kurek (36 Skrzypczak), I. Kowalczyk (87 Gurba), Żak, Czopik - Syta, Warunek
Sobotni mecz derbowy był spotkaniem dwóch drużyn, które do tej pory nie straciły w rozgrywkach ani punktu, ani nawet bramki. Wobec tego, miał po części zadecydować o tym, która z ekip w czerwcu będzie się cieszyć z możliwości gry w barażach.
Emocje i stawka spotkania chyba mocniej dały się we znaki dziewczynom z Podgórza, gdyż pierwsze minuty należały do gospodyń. Już pierwsza groźna akcja przyniosła prowadzenie dla Bronowianki. Piłkę przed polem karnym otrzymała Aleksandra Pilch i dokładnym strzałem przy samym słupku pokonała Kaję Ożgo.
Bronowianka po tej bramce nie spuściła z tonu i dalej grała blisko przy przeciwniczkach, nie pozwalając im na roziwinięcie skrzydeł. Brakowało jednak dogodnych pozycji bramkowych, wobec czego mecz toczył się głównie w środkowej strefie boiska. W 23. minucie spotkania miała miejsce dziwna sytuacja. Pani sędzia liniowa zasygnalizowała głównej pozycję spaloną na połowie Podgórza, ta zaś... kazała wrzucać piłkę z autu Bronowiance. Po wznowieniu gry piłkę otrzymała Bogusława Helizanowicz, wrzuciła świetną piłkę na drugą stronę do Judyty Gibalskiej, która mimo asysty Eweliny Kurek po raz drugi pokonała Kaję Ożgo. Był to dopiero drugi celny strzał na bramkę.Po tej bramce z czasem do głosu zaczęło dochodzić Podgórze, jednak ich ofensywne poczynania cechowała duża nerwowość i niedokładność.
Początek drugiej połowy mógł w zasadzie przesądzić o wyniku spotkania. W 51. minucie świetną piłkę otrzymała Barbara Wójcik, znalazła się sam na sam z bramkarką, lecz jej strzał świetnie wybroniła Kaja Ożgo. Była to jednak jedna z nielicznych ofensywnych akcji gospodyń, które w drugiej części spotkania cofnęły się do defensywy. Podgórze przejęło inicjatywę na boisku i ich ataki nabrały rozmachu. Spore zagrożenie sprawiała wprowadzona jeszcze w I połowie na boisko Karolina Skrzypczak.
Mimo kilka dobrych okazji Podgórza bramkarka Bronowianki Karolina Kowalczyk tylko raz musiała wyciągać piłkę z siatki. W 66. minucie przy wyprowadzania akcji piłkę zgubiła Judyta Gibalska. Przejęła ją Magda Syta, dośrodkowała z prawej strony w pole karne, a Renata Warunek zdobyła kontaktową i jak się później okazało honorową bramkę do Podgórza.
Jak na derbowy mecz przystało na trybunach można było słyszeć kulturalny, głośny doping dla obydwóch drużyn, a wokół boiska rozwieszone były transparenty. Brawo !