1L: Bydgoszcz - Tuszyn 4:0. Bydgoszcz w barażach
I liga, gr. północna, 22.05.2010 r. godz. 16:00
KKP Bydgoszcz - LUMKS Tuszyn 4:0 (1:0)
Makowska 8, Pancek 55, Siekierska 75, Mrozek 90
Żółta kartka: Szulc
Sędziowała: Diana Czerska-Kurek (Białystok)
Bydgoszcz: Granowska - Pawłowska (86 Arbuz), Daleszczyk, Wolska - Dudek (32 Siekierska), Sieradzka, Sass (90 Wodzińska), Balcewicz, Makowska - Pancek, Stępień (80 Mrozek)
Tuszyn: K. Rosińska - Szulc, Król, M. Rosińska, Lenarczyk (70 Burska), Szreder (80 Sobczak), Kubiak, Borowiecka, Paturaj, Miklińska, Zabiszak
KKP Bydgoszcz - LUMKS Tuszyn 4:0 (1:0)
Makowska 8, Pancek 55, Siekierska 75, Mrozek 90
Żółta kartka: Szulc
Sędziowała: Diana Czerska-Kurek (Białystok)
Bydgoszcz: Granowska - Pawłowska (86 Arbuz), Daleszczyk, Wolska - Dudek (32 Siekierska), Sieradzka, Sass (90 Wodzińska), Balcewicz, Makowska - Pancek, Stępień (80 Mrozek)
Tuszyn: K. Rosińska - Szulc, Król, M. Rosińska, Lenarczyk (70 Burska), Szreder (80 Sobczak), Kubiak, Borowiecka, Paturaj, Miklińska, Zabiszak
Kolejne przekonywujące zwycięstwo odniosły w sobotnie popołudnie piłkarki KKP Golden Goal Bydgoszcz, które pokonały LUMKS Tuszyn 4:0 (1:0). Drużyna Sławomira Malickiego dzięki tej wygranej jest już pewna udziału w barażach o Ekstraligę. Ich terminy to 6 i 9 czerwca (z trzecim zespołem I ligi południowej) oraz w wypadku przebrnięcia przez ten dwumecz 13 i 16 czerwca (z ostatnim zespołem Ekstraligi).
Pierwsza połowa spotkania była w wykonaniu obu ekip bardzo przeciętnym widowiskiem. W poczynaniach zawodniczek dużo było chaosu, a niedokładność chwilami wołała o pomstę do nieba. Mimo tego, bydgoszczankom udało się wysforować się na prowadzenie. Skuteczną dobitką strzału Natalii Sieradzkiej popisała się jej imienniczka - Makowska.
W przerwie trener Malicki "wstrząsnął" szatnią, bowiem pomimo prowadzenia gra piłkarek z miasta nad Brdą pozostawiała bardzo wiele do życzenia. Terapia wstrząsowa przyniosła pożądany skutek i w szeregach KKP nastąpiła widoczna przemiana. Miejscowe zaczęły dominować, ich akcje ofensywne nabrały wyrazu, czego efektem były kolejne trafienia. Na listę strzelczyń wpisały się: Karolina Pancek (rzut wolny, piłka po rykoszecie wpada do bramki), Magdalena Siekierska (potężne uderzenie z pierwszej piłki po dośrodkowaniu Natalii Makowskiej) i Barbara Mrozek (perfekcyjne wykończenie akcji sam na sam z bramkarką po błędzie obrończyni LUMKS-u).
O meczu mówi Szymon Kowalik, kierownik drużyny i wiceprezes KKP Golden Goal:
Myślę, że sytuacja w tabeli, wizja baraży, troszkę zdeprymowała nasze zawodniczki. W pierwszej połowie gra się po prostu nie kleiła, było bardzo dużo niecelnych podań, sporo błędów w kryciu. Można powiedzieć, że dostosowaliśmy się do przeciwnika. W przerwie, nie ma co ukrywać, trener wstrząsnął szatnią i po meczu widać, że na pewno w jakimś stopniu to pomogło. Na drugą połowę wyszedł inny zespół. Po bramce na 2:0 dziewczyny zagrały z większym luzem, pokazały to co naprawdę potrafią. Drużyna z Tuszyna była jednak naprawdę ciężkim przeciwnikiem. Wysokie umiejętności zaprezentowała ich bramkarka, która w kilku sytuacjach popisała się bardzo dobrymi interwencjami. Cieszymy się, że spotkanie skończyło się dla nas tak, jak się skończyło. W tej chwili już nic nam nie zagrozi, jesteśmy na miejscu barażowym, co jest dla nas bardzo dużym sukcesem. W najbliższym tygodniu zaczniemy podejmować działania odnośnie baraży. Musimy zorganizować finanse, bez których na baraże nie pojedziemy. Wiąże się to z wydatkiem dużo większym, niż wyjazdy do Szczecina czy Gorzowa. Myślę jednak, że wspólnie z zarządem wszystko uda się zabezpieczyć i powalczymy o jak najlepszy wynik. Nie znamy przeciwnika, jednak czy to będą Katowice, Kraków, Łęczna, czy Sosnowiec, czekają nas ciężkie boje. O żadnym z rywali nic nie wiemy, jednak także oni nie wiedzą nic o nas. Na pewno nie odpuścimy.
Za tydzień (sobota) KKP zmierzy się na wyjeździe z Medykiem II Konin. Początek meczu o godzinie 13:00.
Więcej informacji na: www.kkpbydgoszcz.futbolowo.pl
Pierwsza połowa spotkania była w wykonaniu obu ekip bardzo przeciętnym widowiskiem. W poczynaniach zawodniczek dużo było chaosu, a niedokładność chwilami wołała o pomstę do nieba. Mimo tego, bydgoszczankom udało się wysforować się na prowadzenie. Skuteczną dobitką strzału Natalii Sieradzkiej popisała się jej imienniczka - Makowska.
W przerwie trener Malicki "wstrząsnął" szatnią, bowiem pomimo prowadzenia gra piłkarek z miasta nad Brdą pozostawiała bardzo wiele do życzenia. Terapia wstrząsowa przyniosła pożądany skutek i w szeregach KKP nastąpiła widoczna przemiana. Miejscowe zaczęły dominować, ich akcje ofensywne nabrały wyrazu, czego efektem były kolejne trafienia. Na listę strzelczyń wpisały się: Karolina Pancek (rzut wolny, piłka po rykoszecie wpada do bramki), Magdalena Siekierska (potężne uderzenie z pierwszej piłki po dośrodkowaniu Natalii Makowskiej) i Barbara Mrozek (perfekcyjne wykończenie akcji sam na sam z bramkarką po błędzie obrończyni LUMKS-u).
O meczu mówi Szymon Kowalik, kierownik drużyny i wiceprezes KKP Golden Goal:
Myślę, że sytuacja w tabeli, wizja baraży, troszkę zdeprymowała nasze zawodniczki. W pierwszej połowie gra się po prostu nie kleiła, było bardzo dużo niecelnych podań, sporo błędów w kryciu. Można powiedzieć, że dostosowaliśmy się do przeciwnika. W przerwie, nie ma co ukrywać, trener wstrząsnął szatnią i po meczu widać, że na pewno w jakimś stopniu to pomogło. Na drugą połowę wyszedł inny zespół. Po bramce na 2:0 dziewczyny zagrały z większym luzem, pokazały to co naprawdę potrafią. Drużyna z Tuszyna była jednak naprawdę ciężkim przeciwnikiem. Wysokie umiejętności zaprezentowała ich bramkarka, która w kilku sytuacjach popisała się bardzo dobrymi interwencjami. Cieszymy się, że spotkanie skończyło się dla nas tak, jak się skończyło. W tej chwili już nic nam nie zagrozi, jesteśmy na miejscu barażowym, co jest dla nas bardzo dużym sukcesem. W najbliższym tygodniu zaczniemy podejmować działania odnośnie baraży. Musimy zorganizować finanse, bez których na baraże nie pojedziemy. Wiąże się to z wydatkiem dużo większym, niż wyjazdy do Szczecina czy Gorzowa. Myślę jednak, że wspólnie z zarządem wszystko uda się zabezpieczyć i powalczymy o jak najlepszy wynik. Nie znamy przeciwnika, jednak czy to będą Katowice, Kraków, Łęczna, czy Sosnowiec, czekają nas ciężkie boje. O żadnym z rywali nic nie wiemy, jednak także oni nie wiedzą nic o nas. Na pewno nie odpuścimy.
Za tydzień (sobota) KKP zmierzy się na wyjeździe z Medykiem II Konin. Początek meczu o godzinie 13:00.
Więcej informacji na: www.kkpbydgoszcz.futbolowo.pl