Początek nowej passy KKP

KKP Bydgoszcz pewnie pokonał krakowskiego beniaminika, AZS UJ 3:0.

Ekstraliga kobiet, 01.09.2012 r. godz. 11:00
KKP MAX-Sprint Bydgoszcz - AZS UJ Kraków 3:0 (1:0)
Pancek 20, Makowska 48, Krychowiak 90

Sędziowała: Michalina Diakow

KKP MAX-Sprint: Granowska - G. Daleszczyk, J. Daleszczyk, Lewandowska - Pancek, Machnacka, Sieradzka, Makowska, Sass (90 Mrozek) - Siekierska (72 Krychowiak), Stępień (58 M. Rosińska)

AZS UJ: Popławska - Kuśmierczyk, Adamska, Helizanowicz, Podżus (80 Piskorz) - Dul (57 Kasprzycka), Knysak (70 Ładocha), Wilk, Gruszka - Giza (75 Juszczak), Bartosiewicz

Po wywalczonym w ubiegłym tygodniu remisie z AZS PSW Biała Podlaska (2:2), piłkarki Kobiecego Klubu Piłkarskiego "MAX-Sprint" podejmowały tym razem na własnym boisku ekipę AZS UJ Kraków. Dla drużyny przyjezdnej był to dopiero drugi mecz na szczeblu Ekstraligi a bydgoski KKP miał zamiar to bezwzględnie wykorzystać - i tak też się stało.

Obie ekipy do sobotniego spotkania przystąpiły wyjątkowo zmobilizowane. Gospodynie liczyły na efektowne zwycięstwo a krakowski beniaminek, po porażce w pierwszej kolejce z Medykiem Konin (0:2) doskonale wiedział że jeśli ma szukać ekstraligowych punktów to musi to robić właśnie w takich meczach jak ten.
Drużyna z Bydgoszczy za wszelką cenę chciała więc przełamać złą passę spotkań na własnym boisku. Piłkarki znad Brdy, które tak samo jak teraz ekipa akademiczek w ubiegłym sezonie były ligowym nowicjuszem przez cały ten czas wygrały jedynie dwa spotkania na własnym boisku - ostatni raz niemalże dokładnie rok temu - 4 września. Teraz jednak licznik złej pasy został zatrzymany. Podopieczne trenera Remigiusza Kusia pewnie rozprawiły się ze swoim rywalem i tym samym uruchomiły nowy pomiar - spotkań bez porażki. Jak długo on potrwa? W Bydgoszczy wszyscy mają nadzieje że chociaż do listopadowego pojedynku z Pogonią Women Szczecin.

W porównaniu do wyjściowych jedenastek ze spotkań I kolejki Ekstraligi kobiet szkoleniowcy obu zespołów dokonali teraz minimalnych zmian w swoich kadrach.
Trener gości, Tomasz Kaleta nie mógł skorzystać z usług ofensywnie grającej Anny Zapała, która dzień wcześniej rozpoczęła ostatnie przygotowania do odbywającego się od poniedziałku turnieju eliminacyjnego do Mistrzostw Europy U-17. W jej miejscu na boisku pojawiła się zawodniczka nie mająca okazji wystąpić w spotkaniu z Medykiem Konin, 22-letnia Aleksandra Giza.
Jedną zmianę ale już bardziej kosmetyczną było można zauważyć także w podstawowej jedenastce trenera Remigiusza Kusia z KKP. Tym razem na ławce rezerwowych usiadła Dorota Krychowiak a w pierwszym składzie pojawiła się Gabriela Sass.

Zanim prowadząca spotkanie sędzia Michalina Diaków z Wielkopolskiego Związku Piłki Noznej dla której nomen omen był to debiut na tym szczeblu rozgrywek na dobrę rozpoczeła zawody to wcześniej dali o sobie jeszcze znać fani bydgoskiego klubu.
Dwunastu kibiców z pomalowanymi twarzami na biało - niebiesko oraz w białych koszulkach z czarnymi literami ustawiło się w rzędzie tworzącym efekt napisu "KKP Bydgoszczy". Do tego wszystko trzeba również wspomnieć nie tylko o transparentach, które towarzyszą większości meczów bydgoskiego zespołu ale także o małych flagach, które dumnie powiewały w rękach dziewcząt sympatyzujących właśnie z tym klubem. Mimo iż obyło się bez tak bardzo popularnych w Ekstraklasie materiałów pirotechnicznych to z całą odpowiedzialnością można powiedzieć iż fanki (ale również i fani) Kobiecego Klubu Piłkarskiego "MAX-Sprint" stanęły na wysokości zadania - i tak samo jak piłkarki na boisku tak i one - sprawiły iż rozpoczęcie ligowego sezonu w Bydgoszczy stało na najwyższym poziomie godziwym kobiecej Ekstraligi. Takich postaw kibiców chcieliśmy być świadkami o wiele częściej.

Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla miejscowych, które już od pierwszych minut dłużej utrzymywały się przy piłce i tworzyły sobie sytuacje bramkowe na połowie rywalek. W 20. minucie Karolina Pancek z 16 metrów oddała strzał na krakowską bramkę, piłka odbiła się od poprzeczki i po błędzie bramkarki Anny Popławskiej wyglądała tuż za linią bramkową.
Jeszcze przed przerwą zapachniało drugą bramką. Defensorka Joanna Daleszczyk z rzutu wolnego była bardzo bliska strzelenia swojego pierwszego gola w Ekstralidze lecz futbolówka ponownie trafiła w poprzeczkę.

Po zmianie stron na boisku nadal przeważały miejscowe. Pozyskana latem z Medyka Konin, Dominika Machnacka świetnie obsłużyła Natalie Makowską a ta nie zmarnowała okazji do podwyższenia wyniku.
Gdy zespół akademiczek był już przytłoczony dobrą dyspozycją KKP Bydgoszczy kolejne szanse na zdobycie gola miały m.in. Pancek czy wprowadzona po przerwie Magdalena Rosińska. Ostatecznie końcowy rezultat spotkania ustaliła powracająca do kontuzji Dorota Krychowiak.

Następne spotkanie AZS Uniwersytet Jagielloński rozegra na własnym boisku z Mitechem Żywiec (09.09, godz. 11). Bydgoski KKP na wyjeździe zmierzy się natomiast z Medykiem Konin (08.09, godz. 13).


Co jeszcze ciekawego?
* Trener Remigiusz Kuś (KKP) przez siedem ostatnich spotkań w pełni wykorzystywał limit zmian w swoim zespole. Tym razem postąpił nieco inaczej - pierwszy raz od 14 kwietnia zmienił jedynie trzy zamiast czterech zawodniczek.
* Dla dwóch defensywnych zawodniczek KKP - Joanny Daleszczyk i Gabrieli Sass był to ich dwudziesty mecz na poziomie Ekstraligi kobiet.
* Sandra Podżus z AZS UJ Kraków na boisku pojawiła się w koszulce z numerem "2". Numer ten przypadkowo oznaczał jej obecną ilość gier w Ekstralidze.
* Najstarszą zawodniczką w meczu była napastniczka drużyny gospodyń, 27-letnia Agata Stępień. Na boisku była jeszcze jedna starsza od Stępień osoba a mianowicie sędzia asystentka Olga Pietrzykowska (35 lat) z Kolegium Sędziów wielkopolskiego ZPN.