3L: Medan - Kotwica 3:2
III liga, gr. poznańska, 08.09.2012 r. godz. 17:00
Medan Gniezno - Kotwica Kórnik 3:2 (1:1)
Medan: Blige - A. Bartczak, Marcinkowska, P. Bartczak, Sakowska, Kaczmarczyk, Komornicka, J. Kaczmarczyk, Kulig, Linkowska, Oelke, Góral, B. Kaczmarczyk, Konieczna, Janiak
Medan Gniezno - Kotwica Kórnik 3:2 (1:1)
Medan: Blige - A. Bartczak, Marcinkowska, P. Bartczak, Sakowska, Kaczmarczyk, Komornicka, J. Kaczmarczyk, Kulig, Linkowska, Oelke, Góral, B. Kaczmarczyk, Konieczna, Janiak
W inaugurującym meczu III Ligi Kobiet, który odbył się w niedzielne przedpołudnie 9 września na stadionie przy ul. Strumykowej, gnieźnianki pokonały Kotwicę Kórnik 3:2.
Zgromadzeni kibice obejrzeli ciekawe i emocjonujące spotkanie, w wykonaniu obu drużyn.
Pierwsze minuty meczu, to zdecydowana dominacja zawodniczek z Gniezna i próby stworzenia dogodnych sytuacji strzeleckich. Drużyna gości ograniczała się do wybijania piłki z własnego pola karnego i przeprowadzania nielicznych kontrataków. W 18 minucie z środka boiska Beata Kaczmarczyk dograła dokładnie piłkę na lewe skrzydło, a Marta Kaczmarczyk technicznym strzałem „po długim słupku” umieściła piłkę w bramce i gnieźnianki objęły prowadzenie 1”0. Trzy minuty później, pomiędzy obrońców piłkę wrzuciła Joanna Kaczmarczyk i na czystą pozycję wyszła Paula Kulig, która zamiast prowadzić piłkę w pole karne, oddała strzał z dystansu i piłka minęła nieznacznie słupek bramki. Jeszcze w przeciągu 10 minut, napastniczki Medanu miały kilka dogodnych sytuacji strzeleckich, lecz niestety nie potrafiły ich wykorzystać. Dziewczęta z Kórnika przejęły inicjatywę w 29 minucie wyprowadzając kontrę i po nieporozumieniu w obronie gnieźnianek, zdobyły wyrównującego gola. Pierwsza połowa meczu zakończyła się remisem 1:1.
Po przerwie widać było zmęczenie gnieźnianek, które dużo zdrowia zostawiły na boisku w pierwszej części spotkania. I pierwsze minuty drugiej odsłony, należały do Kotwicy, która starała się grać bardziej ofensywnie, stwarzając groźne sytuacje podbramkowe, ale na straży stała Ola Blige, wyłapując piłki kierowane w stronę bramki. Dopiero w 72 minucie, atak lewym skrzydłem rozpoczęła Paulina Bartczak, która dokładnie dograła piłkę w pole karne, i Marta Kaczmarczyk, po raz drugi wpisała się na listę strzelców, pokonując golkiperkę gości.
Jednak 2 minuty później przyjezdne przeprowadziły atak prawym skrzydłem i wykorzystały niezdecydowanie obrony gnieźnianek, która była pewna, że sędzia odgwiżdże spalonego i w ten sposób zdobyły kontaktową bramkę na wagę remisu 2-2. Rozczarowane decyzją sędziego gnieźnianki rzuciły się do odrabiania strat dominując na połowie przeciwnika i po jednej z akcji, kiedy na czystą pozycję wyszła Marta Kaczmarczyk, została sfaulowana na pograniczu pola karnego i sędzia podyktował rzut wolny z 16 metrów. Do piłki podeszła kapitan drużyny – Patrycja Marcinkowska, która wrzuciła piłkę na 5 metr, a zamieszanie pod bramka wykorzystał Paulina Sakowska, zdobywając piękną bramkę ze strzału z woleja. Ostatnie minuty meczu to próby wyprowadzania kontrataków przez kórniczanki, lecz były one przerywane przez obronę Medanu. Pierwsze historyczne zwycięstwo Medanu w III Lidze Kobiet stało się faktem i 3 punkty pozostały w Gnieźnie. Świetny prezent w postaci zwycięstwa zafundowały zawodniczki trenerowi Piotrowi Siudzińskiemu, który w niedzielę obchodził imieniny.
Zgromadzeni kibice obejrzeli ciekawe i emocjonujące spotkanie, w wykonaniu obu drużyn.
Pierwsze minuty meczu, to zdecydowana dominacja zawodniczek z Gniezna i próby stworzenia dogodnych sytuacji strzeleckich. Drużyna gości ograniczała się do wybijania piłki z własnego pola karnego i przeprowadzania nielicznych kontrataków. W 18 minucie z środka boiska Beata Kaczmarczyk dograła dokładnie piłkę na lewe skrzydło, a Marta Kaczmarczyk technicznym strzałem „po długim słupku” umieściła piłkę w bramce i gnieźnianki objęły prowadzenie 1”0. Trzy minuty później, pomiędzy obrońców piłkę wrzuciła Joanna Kaczmarczyk i na czystą pozycję wyszła Paula Kulig, która zamiast prowadzić piłkę w pole karne, oddała strzał z dystansu i piłka minęła nieznacznie słupek bramki. Jeszcze w przeciągu 10 minut, napastniczki Medanu miały kilka dogodnych sytuacji strzeleckich, lecz niestety nie potrafiły ich wykorzystać. Dziewczęta z Kórnika przejęły inicjatywę w 29 minucie wyprowadzając kontrę i po nieporozumieniu w obronie gnieźnianek, zdobyły wyrównującego gola. Pierwsza połowa meczu zakończyła się remisem 1:1.
Po przerwie widać było zmęczenie gnieźnianek, które dużo zdrowia zostawiły na boisku w pierwszej części spotkania. I pierwsze minuty drugiej odsłony, należały do Kotwicy, która starała się grać bardziej ofensywnie, stwarzając groźne sytuacje podbramkowe, ale na straży stała Ola Blige, wyłapując piłki kierowane w stronę bramki. Dopiero w 72 minucie, atak lewym skrzydłem rozpoczęła Paulina Bartczak, która dokładnie dograła piłkę w pole karne, i Marta Kaczmarczyk, po raz drugi wpisała się na listę strzelców, pokonując golkiperkę gości.
Jednak 2 minuty później przyjezdne przeprowadziły atak prawym skrzydłem i wykorzystały niezdecydowanie obrony gnieźnianek, która była pewna, że sędzia odgwiżdże spalonego i w ten sposób zdobyły kontaktową bramkę na wagę remisu 2-2. Rozczarowane decyzją sędziego gnieźnianki rzuciły się do odrabiania strat dominując na połowie przeciwnika i po jednej z akcji, kiedy na czystą pozycję wyszła Marta Kaczmarczyk, została sfaulowana na pograniczu pola karnego i sędzia podyktował rzut wolny z 16 metrów. Do piłki podeszła kapitan drużyny – Patrycja Marcinkowska, która wrzuciła piłkę na 5 metr, a zamieszanie pod bramka wykorzystał Paulina Sakowska, zdobywając piękną bramkę ze strzału z woleja. Ostatnie minuty meczu to próby wyprowadzania kontrataków przez kórniczanki, lecz były one przerywane przez obronę Medanu. Pierwsze historyczne zwycięstwo Medanu w III Lidze Kobiet stało się faktem i 3 punkty pozostały w Gnieźnie. Świetny prezent w postaci zwycięstwa zafundowały zawodniczki trenerowi Piotrowi Siudzińskiemu, który w niedzielę obchodził imieniny.