Sztorm bliżej utrzymania I ligi
I liga, gr. północnam 26.05.2013 r. godz. 17:00
Sztorm Gdynia - Medyk II Konin 1:0
Bizewska 30
Sędziowała: Barbara Bednarczyk (Bydgoszcz)
Sztorm: Lublewska - A. Bużan, K. Bużan, Ramotowska, A. Wierzbicka, Marczak, Stasiulewicz, Plotzka, Rucińska (80 Pielowska, 82 Rabiega), Bizewska, Cichosz
Medyk: Gizler - Robak (80 Dobrzańska), Szewczuk (75 Schwichtenberg), Sołtysiak, Ignaczak, Flegel, Jankowska, Minias, Szcześniewska (46 Łasicka), Zawiślak, Domańska
Sztorm Gdynia - Medyk II Konin 1:0
Bizewska 30
Sędziowała: Barbara Bednarczyk (Bydgoszcz)
Sztorm: Lublewska - A. Bużan, K. Bużan, Ramotowska, A. Wierzbicka, Marczak, Stasiulewicz, Plotzka, Rucińska (80 Pielowska, 82 Rabiega), Bizewska, Cichosz
Medyk: Gizler - Robak (80 Dobrzańska), Szewczuk (75 Schwichtenberg), Sołtysiak, Ignaczak, Flegel, Jankowska, Minias, Szcześniewska (46 Łasicka), Zawiślak, Domańska
Piłkarki z Trójmiasta zrobiły zdecydowany krok w stronę utrzymania się w gronie zespołów I ligi. W ostatnią niedzielę Sztorm Gdynia pokonał bowiem na własnym boisku wicelidera tabeli - faworyzowanego i wzmocnionego zawodniczkami z Ekstraligi kobiet - Medyka II Konin 1:0.
Jedyne trafienie w meczu padło w 30. minucie. Akcję rozpoczęła Aneta Plotzka, po której to uderzeniu z rzutu wolnego futbolówka odbiła się od poprzeczki przyjezdnych. Nie był to jednak koniec zagrożenia pod bramką Agnieszki Gizler ponieważ w podbramkowym zamieszaniu piłkę do siatki zdołała skierować Kasia Bizewska.
W drugiej części meczu obraz gry zdecydowanie się zaostrzył. Oba zespoły bardziej skupiły się na przerywaniu akcji rywalek niż na konstruowaniu własnych okazji bramkowych. W 62. minucie po brutalnym faulu na Monice Pielowej (musiała opuścić boisko) rzutu karnego nie wykorzystała Aneta Plotzka (bramkarka Medyka obroniła).
Jedyne trafienie w meczu padło w 30. minucie. Akcję rozpoczęła Aneta Plotzka, po której to uderzeniu z rzutu wolnego futbolówka odbiła się od poprzeczki przyjezdnych. Nie był to jednak koniec zagrożenia pod bramką Agnieszki Gizler ponieważ w podbramkowym zamieszaniu piłkę do siatki zdołała skierować Kasia Bizewska.
W drugiej części meczu obraz gry zdecydowanie się zaostrzył. Oba zespoły bardziej skupiły się na przerywaniu akcji rywalek niż na konstruowaniu własnych okazji bramkowych. W 62. minucie po brutalnym faulu na Monice Pielowej (musiała opuścić boisko) rzutu karnego nie wykorzystała Aneta Plotzka (bramkarka Medyka obroniła).