Udany debiut Wandy
Od pewnego zwycięstwa nad Moravią rozpoczęły debiutancki sezon w II lidze dziewczęta z Wandy Kraków.
II liga, gr. Małopolska, 31.08.2008 r. godz. 12:00
Wanda Kraków - Moravia Morawica 4:2 (2:0)
Kamieńska 1, 7, Frączek 53, Krzemińska 68 - Bukowska 83, Zielińska 90
Sędziował: Zbigniew Marszałek
Widzów: 50
Wanda: Łyszczarz (88 Pierzchała) - Gąsłowska, Król, Saugo-Surówka, Kowal - Piecyk (75 Kurkowska), Krzemińska (88 Pyrz), Fiałek, Ogłódek (31 I. Milc) - Frączek, Kamieńska
Moravia: Zagnińska (75 Niedbała) - Durlik (86 Szwed), A. Młyńczak, Zielińska, Miszczyk (58 Cisowska), Czerwiak, Woźniak, Jagiełło (75 Kruk), Bukowska, Pawlik, Tarczyńska
Spotkanie idealnie rozpoczęło się dla Wandy. Nie minęło 60 sekund gry i było 1:0. Po dynamicznej akcji prawą stroną Izy Frączek piłka odbiła się od poprzeczki, a niezdecydowanie defensorek i bramkarki Moravii wykorzystała Angelika Kamieńska pakując piłkę do siatki. 5 minut później było już 2:0. Ponownie Kamieńska ograła dwie zawodniczki z Morawicy i spokojnym strzałem obok Zagnińskiej zdobyła drugą bramkę. Gospodynie wykazały się znakomitą skutecznością, gdyż był to okres gry w którym przewagę optyczną posiadała Moravia, a tylko udane kontry Wandy i błędy w defensywie przyjezdnych powodowały zamieszanie pod bramką Mileny Zagnińskiej. Moravia najlepszą okazję miała w 21. minucie, ale Marii Tarczyńskiej w sytuacji sam na sam nie udało się pokonać Sylwii Łyszczarz.
Drugą połowę znów świetnie rozpoczęły krakowianki. Na początku w poprzeczkę trafiła Iza Frączek. W 53. minucie była już skuteczniejsza. Po raz kolejny wykorzystała błąd morawickich defensorek i w sytuacji sam na sam po rajdzie przez pół boiska minęła bramkarkę i spokojnie podwyższyła wynik na 3:0. W 68. minucie Anna Krzemińska po indywidualnej akcji i ograniu dwóch zawodniczek Moravii podwyższyła wynik na 4:0 i stało się jasne, że debiutancki mecz krakowianek w II lidze będzie dla nich bardzo udany. Przyjezdne rozmiary porażki zmniejszyły w ostatnich 10 minutach. Najpierw z rzutu wolnego pięknie w samo okienko trafiła Kinga Bukowska. A w ostatniej minucie spotkania Agnieszka Zielińska wykorzystała błąd bramkarki i ustaliła wynik spotkana na 4:2.
Relacja i zdjęcia: Łukasz Preiss (KobiecaPilka.pl)
Wanda Kraków - Moravia Morawica 4:2 (2:0)
Kamieńska 1, 7, Frączek 53, Krzemińska 68 - Bukowska 83, Zielińska 90
Sędziował: Zbigniew Marszałek
Widzów: 50
Wanda: Łyszczarz (88 Pierzchała) - Gąsłowska, Król, Saugo-Surówka, Kowal - Piecyk (75 Kurkowska), Krzemińska (88 Pyrz), Fiałek, Ogłódek (31 I. Milc) - Frączek, Kamieńska
Moravia: Zagnińska (75 Niedbała) - Durlik (86 Szwed), A. Młyńczak, Zielińska, Miszczyk (58 Cisowska), Czerwiak, Woźniak, Jagiełło (75 Kruk), Bukowska, Pawlik, Tarczyńska
Spotkanie idealnie rozpoczęło się dla Wandy. Nie minęło 60 sekund gry i było 1:0. Po dynamicznej akcji prawą stroną Izy Frączek piłka odbiła się od poprzeczki, a niezdecydowanie defensorek i bramkarki Moravii wykorzystała Angelika Kamieńska pakując piłkę do siatki. 5 minut później było już 2:0. Ponownie Kamieńska ograła dwie zawodniczki z Morawicy i spokojnym strzałem obok Zagnińskiej zdobyła drugą bramkę. Gospodynie wykazały się znakomitą skutecznością, gdyż był to okres gry w którym przewagę optyczną posiadała Moravia, a tylko udane kontry Wandy i błędy w defensywie przyjezdnych powodowały zamieszanie pod bramką Mileny Zagnińskiej. Moravia najlepszą okazję miała w 21. minucie, ale Marii Tarczyńskiej w sytuacji sam na sam nie udało się pokonać Sylwii Łyszczarz.
Drugą połowę znów świetnie rozpoczęły krakowianki. Na początku w poprzeczkę trafiła Iza Frączek. W 53. minucie była już skuteczniejsza. Po raz kolejny wykorzystała błąd morawickich defensorek i w sytuacji sam na sam po rajdzie przez pół boiska minęła bramkarkę i spokojnie podwyższyła wynik na 3:0. W 68. minucie Anna Krzemińska po indywidualnej akcji i ograniu dwóch zawodniczek Moravii podwyższyła wynik na 4:0 i stało się jasne, że debiutancki mecz krakowianek w II lidze będzie dla nich bardzo udany. Przyjezdne rozmiary porażki zmniejszyły w ostatnich 10 minutach. Najpierw z rzutu wolnego pięknie w samo okienko trafiła Kinga Bukowska. A w ostatniej minucie spotkania Agnieszka Zielińska wykorzystała błąd bramkarki i ustaliła wynik spotkana na 4:2.
Relacja i zdjęcia: Łukasz Preiss (KobiecaPilka.pl)