2L: Mońki - Zgierz 6:0
II liga, gr. łódzka, 25.04.2015 r.
MOSiR Mońki – UMKS Zgierz 6:0 (3:0)
Kopeć x5, Kalisz
Mońki: Majewska (75 Sztachelska) - Warpechowska (46 Aleszkiewicz), Konończuk, Zienkiewicz (46 Czudzinowicz), Buńkowska (60 Karpowicz), Grabowska, Pietrucka (75 Wojdałowicz), Jezierska, Choińska, Kalisz, Kopeć
MOSiR Mońki – UMKS Zgierz 6:0 (3:0)
Kopeć x5, Kalisz
Mońki: Majewska (75 Sztachelska) - Warpechowska (46 Aleszkiewicz), Konończuk, Zienkiewicz (46 Czudzinowicz), Buńkowska (60 Karpowicz), Grabowska, Pietrucka (75 Wojdałowicz), Jezierska, Choińska, Kalisz, Kopeć
Rozpędzona moniecka "lokomotywa" mknie jak szalona! Jeszcze przed dwoma tygodniami, można było mówić o falstarcie, kiedy piłkarki przyjęły dwa ciosy od Łowiczanek i po 30 minutach meczu inaugurującego rundę wiosenną II ligi przegrywały 0:2. Podniosły się jednak i doprowadziły do remisu, a przy odrobinie szczęścia mogły to spotkanie wygrać.
Przed tygodniem zawodniczki z Moniek "zdobyły" Płońsk (6:1). W sobotę przyszedł czas na spotkanie ze Zgierzem. Jesienną potyczkę beniaminek z Moniek wygrał 4:0 po bardzo ciężkim boju. Na taką samą walkę zawodniczki nastawione były również teraz. Swoją szansę gry "na szpicy" dostała Martyna Kopeć. I właśnie ta zawodniczka rozpoczęła sobotnie strzelanie. Już w drugiej minucie, w sytuacji sam na sam nie dała szans bramkarce przyjezdnych. Asystę przy tym trafieniu zaliczyła Marlena Kalisz. Moniecczanki poszły za ciosem i w 9 minucie ładną akcję zapoczątkowała Gosia Jezierska, a dobre dośrodkowanie Agnieszki Buńkowskiej wykorzystała ponownie Kopeć. Przyjezdne nie zdążyły się otrząsnąć gdy było już 3:0. W 14 minucie ponownie duet Kalisz – Kopeć i Martyna kompletuje hat - tricka, pierwszego w barwach MOSiR-u. W 24 minucie najlepsza na boisku Martyna zostaje sfaulowana w polu karnym i sędzia sobotniego spotkania pani Plona, bez wahania wskazuję na "wapno", a skutecznym egzekutorem okazuje się Marlena Kalisz. Do przerwy obraz gry nie uległ zmianie, spadła jedynie nieco skuteczność.
W przerwie doszło do dwóch zmian. W miejsce Pauliny Zienkiewicz weszła Monika Czudzinowicz, a Ewelinę Warpechowską zastąpiła Paula Aleszkiewicz. W drugiej połowie ataki MOSiR nie ustawały. Skuteczna okazała się akcja z 56 minuty, kiedy czwartą bramkę w meczu zdobyła Martyna Kopeć, wykorzystując kolejne bardzo dobre podanie Marleny. Cztery minuty później na boisku zameldowała się Ewa Karpowicz, zastępując Agnieszkę Buńkowską. Na ostatni kwadrans na boisku pojawiły się Karolina Wojdałowicz oraz Natalia Sztachelska, a trzy minuty później wynik spotkania na 6:0 ustaliła bezapelacyjnie najlepsza na boisku Martyna Kopeć. W roli asystującej ponownie Marlena Kalisz.
Wynik 6:0 jest bardzo okazały i w pełni satysfakcjonuje zarówno zawodniczki jak i sztab szkoleniowy, choć należy przyznać, że to najmniejszy wymiar kary, bo rzadko futbolówka gościła pod bramką gospodyń. Przyjezdne dwukrotnie poważnie zagroziły bramce, ale w pierwszej sytuacji bezpośredni strzał z rzutu rożnego kapitalnie wybroniła Łucja Majewska, w drugiej bardzo dobrze zachowały się obrończynie.
Przed tygodniem zawodniczki z Moniek "zdobyły" Płońsk (6:1). W sobotę przyszedł czas na spotkanie ze Zgierzem. Jesienną potyczkę beniaminek z Moniek wygrał 4:0 po bardzo ciężkim boju. Na taką samą walkę zawodniczki nastawione były również teraz. Swoją szansę gry "na szpicy" dostała Martyna Kopeć. I właśnie ta zawodniczka rozpoczęła sobotnie strzelanie. Już w drugiej minucie, w sytuacji sam na sam nie dała szans bramkarce przyjezdnych. Asystę przy tym trafieniu zaliczyła Marlena Kalisz. Moniecczanki poszły za ciosem i w 9 minucie ładną akcję zapoczątkowała Gosia Jezierska, a dobre dośrodkowanie Agnieszki Buńkowskiej wykorzystała ponownie Kopeć. Przyjezdne nie zdążyły się otrząsnąć gdy było już 3:0. W 14 minucie ponownie duet Kalisz – Kopeć i Martyna kompletuje hat - tricka, pierwszego w barwach MOSiR-u. W 24 minucie najlepsza na boisku Martyna zostaje sfaulowana w polu karnym i sędzia sobotniego spotkania pani Plona, bez wahania wskazuję na "wapno", a skutecznym egzekutorem okazuje się Marlena Kalisz. Do przerwy obraz gry nie uległ zmianie, spadła jedynie nieco skuteczność.
W przerwie doszło do dwóch zmian. W miejsce Pauliny Zienkiewicz weszła Monika Czudzinowicz, a Ewelinę Warpechowską zastąpiła Paula Aleszkiewicz. W drugiej połowie ataki MOSiR nie ustawały. Skuteczna okazała się akcja z 56 minuty, kiedy czwartą bramkę w meczu zdobyła Martyna Kopeć, wykorzystując kolejne bardzo dobre podanie Marleny. Cztery minuty później na boisku zameldowała się Ewa Karpowicz, zastępując Agnieszkę Buńkowską. Na ostatni kwadrans na boisku pojawiły się Karolina Wojdałowicz oraz Natalia Sztachelska, a trzy minuty później wynik spotkania na 6:0 ustaliła bezapelacyjnie najlepsza na boisku Martyna Kopeć. W roli asystującej ponownie Marlena Kalisz.
Wynik 6:0 jest bardzo okazały i w pełni satysfakcjonuje zarówno zawodniczki jak i sztab szkoleniowy, choć należy przyznać, że to najmniejszy wymiar kary, bo rzadko futbolówka gościła pod bramką gospodyń. Przyjezdne dwukrotnie poważnie zagroziły bramce, ale w pierwszej sytuacji bezpośredni strzał z rzutu rożnego kapitalnie wybroniła Łucja Majewska, w drugiej bardzo dobrze zachowały się obrończynie.