Kto może wygrać I ligę?

Kopciuszki z Górzna i Goczałkowic czy drużyny z większych miast takich jak Poznań i Radom, a może kto inny?

W tym sezonie rywalizacja o awans do Ekstraligi kobiet wygląda... dość dziwnie. Pierwszy raz od paru lat w żadnej z grup I ligi nie ma zespołu, który otwarcie mówi, że chciałby wywalczyć awans na najwyższy szczebel piłkarstwa kobiecego w Polsce i – co więcej – byłby do tego przygotowany zarówno kadrowo, jak i organizacyjnie. W poprzednich sezonach takimi zespołami były choćby UKS SMS Łódź, Sztorm AWFiS Gdańsk, Czarni Sosnowiec czy 1. FC AZS AWF Katowice. Teraz jest zupełnie inaczej...

Zimę na pozycji lidera w grupie północnej spędziło Unifreeze Górzno. Jest to młody zespół z województwa kujawsko-pomorskiego rozgrywający swoje mecze w Miesiączkowie. Za nim jest Polonia Poznań i Medyk II Konin. Rezerwy Medyka nie mogą awansować. W ewentualnej grze o awans pozostają także Stomilanki Olsztyn i Błękitni Stargard. Ten drugi zespół przed sezonem wspominał coś o Ekstralidze, ale na konferencji prasowej przed rundą wiosenną przyznano, że to dopiero w dalszej przyszłości.

» I liga kobiet, gr. północna

Na południu prym w lidze wiedze Sportowa Czwórka Radom przed LKS Goczałkowice Zdrój. Dalej są Rysy Bukowina Tatrzańska, Rolnik Głogówek i Sokół Kolbuszowa Dolna. Uczciwie trzeba przyznać, że również i w tej grupie nie ma faworyta do wygrania ligi i co więcej trudno, w jakieś z tych drużyn dostrzec ambicję do gry w najwyższej lidze. W sumie to ze sportowego punktu widzenia ambicje do gry wyżej ma każdy, ale nie każdy jest na to realnie przygotowany. Zimowe sparingi I-ligowców z Ekstraligą nie pokazały jednak olbrzymiej przepaści. Radom przegrał z Mitechem Żywiec 1:5, a Goczałkowice z osłabionymi Czarnymi Sosnowiec 0:4.

» I liga kobiet, gr. południowa

Szansę na awans mają więc w tym sezonie dwa kopciuszki, czyli Unifreeze Górzno i LKS Goczałkowice Zdrój oraz drużyny z większych miast - Sportowa Czwórka Radom i Polonia Poznań. Nie przekreślamy oczywiście szans innych zespołów i dlatego też wcześniej wymieniliśmy ich nazwy. Górzno zimą grało w Ekstralidze futsalu i widziało, jak mistrzowski AZS UJ Kraków jest dominatorem w futsalu, a w Ekstralidze na trawie radzi sobie marnie. Z kolei Goczałkowice podobnie zresztą jak Poznań słyną z kiepskiego boiska.

Niewykluczone, że pierwszy raz od wielu lat może okazać się, że jeden z zespołów, który wygra rozgrywki I ligi w swojej grupie nie przyjmie awansu do Ekstraligi. Jest to opcja niewysoce prawdopodobna, ale zdecydowanie bardziej prawdopodobna niż w latach ubiegłych. Wówczas awans będzie mógł uzyskać zespół z kolejnego miejsca w tej grupie, o ile będzie chciał. Na razie nie widać, aby ktoś pchał się na boiska Ekstraligi. Pokazują to wstępne deklaracje czy choćby transfery dokonane zimą (a raczej ich brak). W tym roku awans do Ekstraligi dla obojętnie której z drużyn będzie więc sporą niespodzianką i bardzo ciężką próbą.