AZS PWSZ Wałbrzych po jesieni (4)

Jak w rundzie jesiennej Ekstraligi kobiet spisał się AZS PWSZ Wałbrzych?

Poprzedni, czyli swój debiutancki sezon w Ekstralidze klub z Wałbrzycha zakończył na 5. miejscu co jak na beniaminka było bardzo dobry wynikiem. Już latem 2015 roku, kiedy AZS PWSZ debiutował na najwyższym szczeblu piłkarstwa kobiecego w Polsce miejscowi działacze mówili, że chcą stworzyć zespół, który nie będzie jedynie grał w elicie, ale będzie plasował się w gronie najlepszych zespołów ligi. Po półtora roku występów AZS PWSZ Wałbrzych w elicie można powiedzieć, że takie właśnie zadanie jest z powodzeniem realizowane.

Pomiędzy ubiegłym a tym sezonem drzwi w wałbrzyskiej szatni były długo otwarte. Klub skorzystał z upadku Zagłębia Lubin oraz problemów AZS Wrocław, dzięki czemu parę piłkarek z tych dwóch dolnośląskich klubów trafiło właśnie do Wałbrzycha. Najbardziej widocznym transferem była Oliwia Maciukiewicz, która przyszła z Wrocławia i obecnie jest najskuteczniejszą piłkarką swojego nowego zespołu. Po stronie osłabień warto przypomnieć choćby takie nazwiska jak Agata Sobkowicz, Ola Lizoń czy choćby Kasia Konat.

Podczas czternastu rozegranych kolejek zespół trenera Kamila Jasińskiego, który zastąpił latem Marcina Grykę wygrał 8 spotkań, 2 zremisował oraz 4 przegrał. Wałbrzyszanki zachowują szansę na podium bo mają tyle samo punków co trzecie w tabeli Czarne Sosnowiec. Wspominając całą rundę warto wspomnieć dwa momenty. Porażka w domowym meczu ze Sztormem AWFiS Gdańsk (1:3) była sporym zaskoczeniem. Z kolei w starciu z Medykiem mistrzynie Polski miały trzy rzuty karne, z czego dwa obroniła Daria Antończyk, ostatecznie wałbrzyszanki nieznacznie uległy w Koninie 1:3.

Jesień 2016 okiem AZS PWSZ Wałbrzych
Kamil Jasiński, trener: Nie możemy narzekać na naszą zdobycz punktową w tej rundzie, bo udało nam się ich zgromadzić więcej niż w poprzednim sezonie, a więc zrobiliśmy krok do przodu. Jesteśmy świadomi tego, że niektóre wpadki nie powinny mieć miejsca i były to dla nas bardzo smutne momenty. Potrafiliśmy jednak się z nich podnieść. Dziewczyny są bardzo ambitne i jestem pewny, że poprzez dobrze przepracowaną zimę wrócą na rundę wiosenną dużo mocniejsze i dostarczą sobie, mi, a także wszystkim naszym sympatykom wiele powodów do radości w 2017 roku.

Strzelczynie bramek
(8) - Oliwia Maciukiewicz, Małgorzata Mesjasz
(4) - Emilia Bezdziecka
(2) - Anna Rędzia, Aleksandra Jaworek, Karolina Gradecka
(1) - Sofia Gonzalez, Karolina Jędras, Julia Kowalczyk, Klaudia Miłek

Czas gry
(najpierw łączny czas gry; w nawiasie liczba rozegranych spotkań)
1260 (14) - Małgorzata Mesjasz
1260 (14) - Karolina Gradecka N
1259 (14) - Daria Antończyk
1250 (14) - Sabina Ratajczak N
1186 (14) - Emilia Bezdziecka N
1182 (14) - Dominika Dereń N
1169 (13) - Weronika Aszkiełowicz
1163 (13) - Anna Rędzia
1149 (14) - Oliwia Maciukiewicz N
578 (13) - Jessica Pluta
549 (8) - Sofia Gonzalez
528 (11) - Julia Kowalczyk
516 (8) - Klaudia Miłek
456 (8) - Aleksandra Jaworek N
170 (5) - Karolina Jędras
114 (3) - Patrycja Salwa N
044 (7) - Angelika Smagur N
015 (3) - Katarzyna Iwańczuk
001 (1) - Patrycja Urbańska
001 (1) - Julia Furmankiewicz N
*N - Nowa zawodniczka

Najwięcej spotkań w pełnym wymiarze czasowym
(14) - Małgorzata Mesjasz, Karolina Gradecka
(13) - Daria Antończyk, Sabina Ratajczak
(12) - Weronika Aszkiełowicz

Zawodniczki najczęściej wchodzące z ławki
(7) - Angelika Smagur, Jessica Pluta
(6) - Julia Kowalczyk
(3) - Klaudia Miłek, Katarzyna Iwańczuk, Karolina Jędras, Aleksandra Jaworek

Zawodniczki najczęściej schodzące przed końcem meczu
(8) - Oliwia Maciukiewicz
(5) - Emilia Bezdziecka
(4) - Dominika Dereń

Najwięcej żółtych kartek
(4) - Weronika Aszkiełowicz

Czerwone kartki
- brak

Średnia wieku drużyny: 21,6 lat

Najmłodsza zawodniczka: Angelika Smagur (15 lat)
Najstarsza zawodniczka: Daria Antończyk (32 lata)

Najmłodsza strzelczyni: Julia Kowalczyk (16 lat)
Najstarsza strzelczyni: Sofia Gonzalez (29 lat)

zestawienie statystyczne ma wyłącznie charakter orientacyjny